Ostra reakcja PKW. Były minister PiS wydał oświadczenie

"Zasady określone przez PKW odnośnie do wyborów i referendum w dniu 15 października 2023 r., w szczególności adnotacje w spisie wyborów o odmowie odebrania karty referendalnej, nie zapewniają tajności głosowania" - przekazał WP prof. Jacek Czaputowicz. To reakcja na konferencję przedstawicieli Państwowej Komisji Wyborczej.

Matusz Morawiecki i Jacek Czaputowicz
Matusz Morawiecki i Jacek Czaputowicz
Źródło zdjęć: © EAST_NEWS | Jacek Dominski/REPORTER
Michał Wróblewski

Były szef MSZ w rządzie Mateusza Morawieckiego, prof. Jacek Czaputowicz, odniósł się do odpowiedzi Państwowej Komisji Wyborczej. PKW postanowiła odpowiedzieć na zarzuty profesora, który w wywiadzie dla TVN24 stwierdził, iż najbliższe wybory - m.in. przez organizację referendum w tym samym dniu - "mogą zostać uznane za niespełniające standardów demokracji".

- Tutaj jest bardzo konkretna sprawa, tajność wyborów jest zachwiana. My się zbliżamy nawet nie do Orbana, ale do Białorusi. Tu jest twarda rzecz: pokazanie, że wyborca, który jest przeciwko władzy, jest zaznaczony na listach wyborczych [chodzi o osoby, które odmówią przyjęcia karty referendalnej w ramach bojkotu - przyp. red.]. Te wybory mogą być podważone, nawet gdyby PiS wygrał - powiedział Czaputowicz.

Jak dodawał, "ten system został tak stworzony [przez PiS], żeby tych, którzy nie odbiorą karty, nie chcą wziąć udziału w wyborach, jakoś napiętnować".

Dzień później były minister w rządzie PiS doczekał się odpowiedzi ze strony PKW (w całości publikujemy ją TUTAJ). "Jacek Czaputowicz na podstawie nieprawdziwych informacji oraz insynuacji podważa zaufanie do prawidłowości przeprowadzenia wyborów do Sejmu i Senatu, oraz referendum ogólnokrajowego" - oświadczyli członkowie PKW na konferencji prasowej w środę 30 sierpnia.

Jak powiedzieli: "Pan Jacek Czaputowicz rozprzestrzenia w przestrzeni publicznej wiele nieprawdziwych, nieuprawnionych, bezpodstawnych, obraźliwych, a przede wszystkim podważających autorytet PKW informacji. Według Jacka Czaputowicza istnieje zagrożenie, że wyrok wyborów do Sejmu i Senatu w 2023 roku będzie zakwestionowany, a wybory mogą być podważone i zakwestionowane".

Prof. Czaputowicz nie zmienia zdania

Przedstawiciele PKW przypomnieli też, że "z art. 90 ustęp 1 ustawy o referendum ogólnokrajowym jednoznacznie wynika, że w przypadku przeprowadzenia referendum w tym samym dniu, w którym odbywają się wybory do Sejmu i Senatu, głosowanie przeprowadza się na podstawie jednego spisu wyborców sporządzonego dla przeprowadzonych wyborów".

Poprosiliśmy o komentarz w tej sprawie byłego szefa MSZ. Jacek Czaputowicz przekazał nam oświadczenie: "Odnosząc się do wypowiedzi szefa PKW Sylwestra Marciniaka z 30 sierpnia 2023 r. pragnę zauważyć, że Państwowa Komisja Wyborcza powinna stać na gruncie przestrzegania Konstytucji RP. Bezpośrednio z Konstytucji wynika prawo obywateli do oddania głosu w sposób tajny. Zasady określone przez PKW odnośnie do wyborów i referendum w dniu 15 października 2023 r., w szczególności adnotacje w spisie wyborów o odmowie odebrania karty referendalnej, nie zapewniają tajności głosowania".

Profesor nie chciał udzielić szerszego komentarza.

PKW na środowej konferencji poinformowała, że "wbrew rozpowszechnianym publicznie nieprawdziwym i wprowadzających opinię publiczną w błąd stwierdzeń, nie ma żadnej podstawy prawnej do stosowania przez Obwodowe Komisje Wyborcze dwóch odrębnych spisów, jednego dla wyborów do Sejmu i Senatu oraz jednego dla referendum".

Michał Wróblewski, dziennikarz Wirtualnej Polski

Napisz do autora: michal.wroblewski@grupawp.pl

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (897)