Ostra krytyka Niedzielskiego. "Służbą zdrowia zarządza pięciu ekonomistów"
Widzę sporą porażkę ministra Adam Niedzielskiego - mówi prof. Wojciech Maksymowicz, poseł Porozumienia. Lekarz skrytykował działania szefa resortu zdrowia i zarzucił mu brak odpowiedniej strategii w walce z koronawirusem.
Wojciech Maksymowicz był gościem Konrada Piaseckiego na antenie TVN24. Były minister zdrowia zabrał głos ws. obecnej sytuacji epidemicznej w kraju. - U nas wcześniej było źle, teraz dalej jest źle. To nie jest żadne nowe zło. Po wczorajszym jednorazowym wahnięciu w dół, dziś znów poszło wahnięcie w górę. Na Warmii i Mazurach sytuacja dalej jest najgorsza - mówił.
Koronawirus. Maksymowicz wprost: widzę porażkę ministra Niedzielskiego
Jak dodał poseł Porozumienia, w szpitalu, w którym pracuje, wciąż są rezerwy, jednak sytuacja zaczyna robić się poważna. - Nieraz jest tak, że jest tylko jedno wolne miejsce w danym momencie. Wtedy zespoły dostają komunikat. Widzę tu sporą porażkę ministra Niedzielskiego. Nic się nie zmieniło od miesięcy - zaznaczył lekarz.
W opinii byłego ministra zdrowia, porażka wynika z kilku czynników. - Służbą zdrowia zarządza pięciu ekonomistów i jeden lekarz. Coś tu jest nie tak. Odpowiedzialność za wszystko przyjął minister Adam Niedzielski. Troska pewnie jest, ale tu brakuje odpowiedniej linii wywiadowczej, brakuje rozwoju sanepidu - podkreślił Wojciech Maksymowicz.
- My działamy przede wszystkim dostosowując obostrzenia do tego, co już się wydarzyło. Można by to robić z wyprzedzeniem. W styczniu można było zacieśnić bardziej obostrzenia, by dziś nie było takiej sytuacji. Ja jestem bardzo smutny. Wszyscy powinniśmy posypać głowę popiołem - dodał polityk.
Całkowity lockdown potrzebny? "To rozpaczliwe ratowanie sytuacji"
Zdaniem posła Porozumienia czuć chaos w działaniach rządu. - Nie wiem, czy najszczęśliwszą decyzją było to, że swego czasu nie zdecydowaliśmy się na wprowadzenie stanu wyjątkowego. On pozwala na wiele rzeczy. Teraz ludzie są zdezorientowani, mają dosyć - mówił Wojciech Maksymowicz.
Jak dodał, obecna sytuacja jest na tyle zła, że konieczne jest wprowadzenie całkowitego lockdownu. - Wcale nie musiało do tego dojść. To jest rozpaczliwe ratowanie sytuacji. Potrzebujemy sprawnego rządzenia - zaznaczył lekarz.
Wojciech Maksymowicz podkreślił, że dziś politycy w Polsce "powinni bić się w pierś". Pytany o to, czy dotyczy to także premiera, polityk skrytykował otoczenie szefa rządu. - Wydaje się, że doradcy premiera wystawiają go chyba tylko wtedy, gdy trzeba powiedzieć coś dobrego. To taka polityka PR-owska, ale nią się nie zmieni rzeczywistości - ocenił.