Ostatnie ostrzeżenie kolejarzy
Około 5 tysięcy kolejarzy protestowało przed Ministerstwem Pracy i Polityki Społecznej. Domagali się przede wszystkim uregulowania spraw emerytalnych. Minister Anna Kalata prosiła protestujących o czas na rozmowy do stycznia. Wiem, jak ciężka jest wasza praca - mówiła. Nie zostawię was na lodzie! - obiecywała. Organizatorzy protestu zarządzili jego zakończenie. Tu i ówdzie strzelają jeszcze petardy, ale protestujący rozchodzą się.
Galeria
[
]( http://wiadomosci.wp.pl/protest-kolejarzy-6038674042352769g )[
]( http://wiadomosci.wp.pl/protest-kolejarzy-6038674042352769g )
Protest kolejarzy
Zdaniem minister Kalaty, uda się wypracować satysfakcjonujące kolejarzy porozumienie. Podkreśliła, że nic nie jest jeszcze przesądzone. Wyraziła nadzieję, że uda się znaleźć takie rozwiązanie, które zadowoli kolejarzy, a jednocześnie będzie do przyjęcia dla budżetu państwa.
Kolejarze do Warszawy przyjechali z całej Polski. Byli związkowcy z Opola, Krakowa, Tarnowskich Gór, Lublina, Rzeszowa i wielu małych i dużych miast. Nad głowami zebranych powiewają biało-czerwone sztandary z napisami "Solidarność" oraz sztandary związkowe.
Manifestację rozpoczął Mazurek Dąbrowskiego przy akompaniamencie kolejarskiej orkiestry.
Kolejarze chcieli zmian w proponowanych przez rząd przepisach emerytalnych. Domagali się między innymi praw do emerytury dla mężczyzn w wieku 60 lat, a w przypadku kobiet 55 lat. Żądania te dotyczyły przede wszystkim pracujących w trudnych warunkach.
Związkowcy odczytali w związku z tym przed ministerstwem petycję skierowaną do premiera Jarosława Kaczyńskiego i minister Anny Kalaty. Związkowcy podkreślają zarazem, że jeśli dialog nie zostanie podjęty, to kolejarze nie wykluczają kolejnych ostrzejszych już akcji strajkowych.
Leszek Miętek, przewodniczący związku zawodowego maszynistów powiedział do zebranych, że dzisiejsza manifestacja to ostatnie ostrzeżenie.