Ostatnia wola Józefa Oleksego: chciał mieć katolicki pogrzeb
Były premier Józef Oleksy zdawał sobie sprawę z tego, jak niewiele czasu mu zostało. Dlatego sam zaplanował swój pogrzeb. Pochówek – zgodnie z wolą polityka SLD – ma się odbyć w tradycji katolickiej. Oleksy chciał nagrać swoje przemówienie, które miało być puszczone w czasie uroczystości.
09.01.2015 | aktual.: 09.01.2015 10:34
Jako młody chłopak Józef Oleksy uczęszczał do seminarium duchownego. Później – jak sam przyznał – jego drogi z wiarą się rozeszły. Ale w czasie choroby nowotworowej były premier na nowo pojednał się z Bogiem. W czasie grudniowego pobytu w szpitalu arcybiskup Sławoj Leszek Głódź odpuścił Oleksemu grzechy.
Polityk SLD przekazał też bliskim, że chce mieć katolicki pochówek. - Wszystkie komuchy miały kościelne pogrzeby. Ci, co jeszcze żyją, też będą mieli - powiedział Oleksy w wywiadzie dla „Rzeczpospolitej”. Zaznaczył, że w czasie uroczystości pogrzebowych nie życzy sobie żadnych przemówień. - A co, wyjdzie mi ktoś i będzie pieprzył nieszczerze? - oburzał się polityk.
Miał plan, by nagrać własne przemówienie, które zostanie puszczone na pogrzebie. - Nie przesadzę, ale przedstawię się we właściwym świetle - zapowiadał Oleksy. Jego stan jednak bardzo szybko się pogarszał. Polityk trafił do szpitala i po tygodniu zmarł. Dziewięć lat walczył z nowotworem, najpierw prostaty, a później kręgosłupa. Nie wiadomo, czy zdążył nagrać przemówienie.