ŚwiatOstatnia szansa uniknięcia patentów na oprogramowanie

Ostatnia szansa uniknięcia patentów na oprogramowanie

Na środę zaplanowano w Parlamencie
Europejskim głosowanie w sprawie budzącej kontrowersje dyrektywy o
możliwości patentowania wynalazków realizowanych przy pomocy
komputera. Dla socjalistów, zielonych, komunistów, a także dla
wszystkich eurodeputowanych z Polski, to ostatnia szansa, by
wprowadzić do tekstu poprawki mające, ich zdaniem, ochronić małe
firmy, których nie stać na patenty.

05.07.2005 14:10

We wtorek w PE odbyła się debata, która potwierdziła podziały w tej sprawie. Zasadniczy spór toczy się o zasięg dyrektywy - o to, czy umożliwi ona opatentowanie programów komputerowych niezbędnych do korzystania z wynalazku, co byłoby szczególnie niekorzystne dla małych i średnich przedsiębiorstw.

Jedynie wynalazki o charakterze technicznym, nadające się do zastosowania w przemyśle, mogą być opatentowane - przekonywał eurodeputowanych w imieniu Komisji Europejskiej komisarz Joaquin Almunia. Komisja uważa, że ta propozycja wspiera innowacyjność. Almunia apelował o przyjęcie dyrektywy w formie zaaprobowanej przez rządy państw UE, czyli bez poprawek.

Polscy eurodeputowani zgodnie zapowiedzieli, że porą poprawki, zgłoszone przez sprawozdawcę raportu, francuskiego socjalistę Michela Rocarda. We wtorek przed siedzibą PE w Strasburgu grupa demonstrantów - przeciwników dyrektywy zagrzewała do walki jego i również mocno zaangażowanego w tę sprawę europosła, byłego premiera polski Jerzego Buzka (PO), okrzykami: "Rocard! Buzek!".

Mamy w Polsce kilkaset, jeśli nie więcej małych i średnich przedsiębiorstw komputerowych, które w wyniku przyjęcia dyrektywy w obecnym kształcie mogłyby upaść. Musiałyby płacić posiadaczom patentów, czyli wielkim monopolistom, takim jak Microsoft, Nokia i Siemens - tłumaczył eurodeputowany Adam Gierek (UP).

Zgodnie z tekstem dyrektywy przyjętym w maju przez rządy państw UE, patentami objęte byłyby nie tylko wynalazki realizowane przy pomocy komputera, ale też i samo oprogramowanie, o ile jest niezbędne do funkcjonowania wynalazku. Dyrektywa dałaby możliwość opatentowania programów komputerowych, które są integralną częścią produktów przemysłowych, takich jak poduszki powietrzne w samochodach, telefony komputerowe, skanery czy oprogramowanie samochodowego systemu hamowania ABS.

W debacie nad dyrektywą patentową ścierają się interesy i stanowiska wielkich firm komputerowych, które chcą jak najszerszej ochrony patentowej, oraz zwolenników objęcia patentem tylko samych wynalazków. Ci ostatni nie uważają, że nie należy patentować oprogramowania i że jego kod źródłowy powinien być dostępny dla innych użytkowników.

To drugie rozwiązanie jest korzystniejsze dla mniejszych i mniej zasobnych firm komputerowych, które twierdzą, że wystarczająca jest obecna ochrona praw własności intelektualnej. Duże firmy ripostują, że patenty zachęcałyby do większych inwestycji w badania naukowe i chroniły europejskie wynalazki przed konkurencją firm amerykańskich.

Obecne brzmienie projektu jest korzystne dla wielkich korporacji informatycznych. Wprowadzenie do niego poprawek wymagałoby absolutnej większości głosów (367), gdyż jest to już drugie czytanie tekstu w PE. Za poprawkami będzie zapewne głosować większość socjalistów, komuniści i zieloni. Zapowiadają oni, że jeśli nie przejdą ich poprawki, to zgłoszą propozycję całkowitego odrzucenia dyrektywy.

Inga Czerny

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)