Ostatnia grupa Polaków czeka na powrót z Gruzji
Ostatnia, 68-osobowa grupa Polaków ewakuowanych z Gruzji czekała we wtorek wieczorem na lotnisku w stolicy Armenii Erywaniu na powrót do kraju. MSZ spodziewa się, że
samolot wróci do Warszawy ok. godz. 1 w nocy z wtorku na środę.
12.08.2008 | aktual.: 12.08.2008 20:02
W związku z wizytą prezydenta Lecha Kaczyńskiego na Kaukazie, po Polaków nie poleciał rządowy TU-154M, ale wyczarterowany przez Kancelarię Prezydenta samolot LOT, dzięki czemu na pokład samolotu zmieszczą się wszyscy chętni - nie tylko Polacy, ale także Czesi, Słowacy i Ukraińcy.
Według MSZ, na pokładzie samolotu znajdzie się 38 cudzoziemców - m.in. 19 Czechów, 8 Gruzinów-posiadaczy karty pobytu w Polsce, 5 Słowaków i 3 Ukraińców.
Nie obyło się bez problemów. Samolot LOT będzie tankował na Ukrainie, a dopiero potem przyleci po Polaków, przez co start opóźnił się o 5 godzin. Osoby oczekujące na lot nie są jednak zdenerwowane takim rozwojem sytuacji. Dla nas opóźnienia samolotów to normalka. Poczekamy i polecimy, nic się nie stało - pocieszali się Polacy.
Dotychczas z Gruzji wróciły do Polski trzy grupy Polaków - według MSZ - 206 osób. Jak podało ministerstwo, na pokładach samolotów znalazło się też 52 cudzoziemców - m.in. 26 Czechów, 7 Estończyków i 6 Gruzinów.
W grupie oczekującej na lotnisku w Erywaniu znajdują się przede wszystkim turyści, którzy zwiedzali Armenię i Gruzję. Do Erywania przybyli w kolumnie busów z Tbilisi.
Według MSZ, w Gruzji nie ma już Polaków, którzy chcieliby opuścić Kaukaz. Wszyscy, którzy chcieli, opuścili Gruzję. Zostali tylko ci, którzy zdecydowali się zostać - informuje MSZ. (mg)
Marcin Gietka