Pogrom Rosjan. Straty, jakich dawno nie było
Ostatnia doba wojny w Ukrainie to poważny cios dla rosyjskiego okupanta. Ponad 600 żołnierzy Władimira Putina poległo na froncie. Co więcej, rośnie niesubordynacja wśród dowódców.
Jak przekazały Siły Zbrojne Ukrainy, od początku inwazji do 17 lipca ich wojsko wyeliminowało już 238 300 rosyjskich najeźdźców. Tylko w ciągu ostatniej doby poległo aż 620 okupantów.
Ukraińcom udało się również zniszczyć m.in. osiem czołgów, osiem bojowych wozów opancerzonych i 23 systemy artyleryjskie. Bez wątpienia jest to jeden z bardziej pomyślnych dni dla ukraińskich sił, starających się pokonać agresora.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
2S5 Hiacynt nagle eksplodował. Atak na Rosjan pod Donieckiem
Najwyżsi dowódcy odsunięci
To niejedyna dobra wieść dla wojsk Kijowa. Pojawia się coraz więcej doniesień o zwolnieniach i aresztowaniach rosyjskich dowódców, którzy kierują najbardziej skutecznymi oddziałami walczącymi przeciwko Ukrainie. Prawdopodobnie wiąże się to z niesubordynacją wobec kierownictwa rosyjskiego resortu obrony - informuje amerykański Instytut Studiów nad Wojną (ISW) w najnowszej analizie.
W ostatnim czasie odwołano dowodzącego 58. armią generała Iwana Popowa i dowódcę 106. dywizji powietrznodesantowej generała Władimira Sieliwiorstowa, dowódcę 7. dywizji wojsk powietrznodesantowych generała Aleksandra Korniewa i 90. dywizji pancernej generała Ramila Ibatułlina oraz kilku innych wyższych oficerów, jak wylicza ISW.
"Zarówno Tieplinski, jak i Popow domagali się radykalnych zmian w prowadzeniu wojny przez Rosję, co jakkolwiek może się wydawać niezbędne, jest jednak niemożliwe dla generała Walerija Gierasimowa i Siergieja Szojgu (szefa Sztabu Generalnego rosyjskich sił zbrojnych i ministra obrony), biorąc pod uwagę nierealistyczne żądania Władimira Putina dotyczące wojny, ograniczenia mobilizacji i ustawiczną niekompetencję rosyjskiego resortu obrony" - ocenia ośrodek.
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski