Ostatni miesiąc dla akcji Stop Killing Games. Czy uda się zebrać milion podpisów?
Akcja Stop Killing Games ma tylko miesiąc na zebranie brakujących podpisów pod petycją, która ma zmienić prawo w Unii Europejskiej. Czy to oznacza, że gry cyfrowe są zagrożone zniknięciem?
Twórca internetowy Accursed Farms rozpoczął rok temu kampanię Stop Killing Games, której celem jest ochrona gier przed zniknięciem z rynku. Akcja ma przekonać unijnych ustawodawców do wprowadzenia przepisów gwarantujących, że raz kupiona gra będzie działać nawet po zakończeniu wsparcia przez producenta.
Gry cyfrowe zagrożone zniknięciem
Obecnie gracze nie mają pewności, czy ich ulubione tytuły nie przestaną nagle działać. Przykładem jest The Crew, które zniknęło dwa lata temu – nawet posiadacze wersji fizycznej nie mogą jej uruchomić po wyłączeniu serwerów. Według analiz Accursed Farms, w ciągu kilku lat z rynku może zniknąć nawet 70 proc. gier z funkcjami online.
Petycja dostępna na stronie stopkillinggames.com ma wymusić na wydawcach obowiązek pozostawienia gier w stanie grywalnym. Oznacza to, że nie mogliby oni wyłączyć serwerów bez udostępnienia graczom alternatywy, która pozwoli na dalszą rozgrywkę.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak żyje oficer wywiadu na emeryturze? "Nie leżysz przed telewizorem"
Fani mogą uratować gry
Twórcy akcji nie oczekują, że producenci będą utrzymywać gry wiecznie. Chcą, by udostępnili narzędzia, które pozwolą społeczności zadbać o dalsze funkcjonowanie tytułów. Dzięki temu gry mogą przetrwać jako element kultury i rozrywki.
Do osiągnięcia celu potrzeba miliona podpisów. Na początku lipca 2025 r. zebrano 685 965 podpisów, co stanowi 68 proc. wymaganej liczby. Akcja Stop Killing Games kończy się za miesiąc.
Źródło: Gry Interia