Ostatni bandyta z Paroli zatrzymany
Jerzy Wojciech B. podejrzany m.in. o udział w napadzie i zabójstwie policjanta w Parolach w 2002 r. został zatrzymany w poniedziałek rano przez wydział do walki z terrorem kryminalnym stołecznej policji. Zarzuca mu się też uprowadzenia dla okupu i napady rabunkowe z bronią w ręku, m.in. na TIR-y.
Wcześniej zatrzymano w sprawie napadu w Parolach 26 bandytów. Jerzy Wojciech B. używający pseudonimów "Juri" lub "Mutant", znany też pod nazwiskiem Szuryga, był ostatnim z poszukiwanych.
To jeden z najgroźniejszych bandytów w Polsce. "Wpadł" w mieszkaniu w Mszczonowie pod Warszawą, podczas snu. "Zdołał się tylko poderwać" - powiedziała naczelnik wydziału do walki z terrorem kryminalnym KSP Grażyna Biskupska. Komendant stołeczny policji nadinsp. Ryszard Siewierski podkreślił, że doprowadzenie do tego momentu wymagało jednak ciężkiej pracy policjantów.
Jak widać na policyjnych zdjęciach, od czasu, kiedy zajął główne miejsce na policyjnej liście poszukiwanych Szuryga zmienił się, m.in. znacznie przytył. Żył jednak stosunkowo ubogo, według policjantów rzadko wychodził z mieszkania. "Był izolowany w środowisku przestępczym, czuł się zagrożony" - wyjaśnił nadinsp. Siewierski.
Rzecznik komendanta głównego policji podinsp. Dariusz Nowak powiedział, że jest to duży sukces policji. "Przestępcy muszą sobie zdawać sprawę z tego, że będziemy ich ścigać z całą stanowczością. Zatrzymujemy ich dzisiaj na całym świecie, co świadczy o dobrej organizacji polskiej policji" - dodał.
We wtorek w warszawskiej prokuraturze okręgowej prawdopodobnie rozpocznie się przesłuchanie Szurygi. Jak zapowiedział w rozmowie z PAP rzecznik prokuratury Maciej Kujawski, akt oskarżenia powinien powstać stosunkowo szybko - wkrótce więc "Juri" być może dołączy do swych dawnych towarzyszy i stanie przed sądem. 28 sierpnia 2003 r. 19 z nich zostało oskarżonych ws. próby odbicia TIR-a w Parolach.
Do głośnego napadu w Parolach doszło w marcu 2002. Kilkunastu uzbrojonych bandytów próbowało "odbić" odnalezionego wcześniej przez policję skradzionego TIR-a, wypełnionego towarem o wartości blisko miliona złotych. Kilkunastu uzbrojonych przestępców napadło na pięciu funkcjonariuszy policji. Śmiertelnie postrzelony został aspirant Mirosław Żak, naczelnik sekcji kryminalnej komendy w Piasecznie. Nad znalezieniem sprawców przestępstwa pracowała specjalna grupa funkcjonariuszy.
To właśnie Szuryga był podejrzewany o to, że zastrzelił funkcjonariusza z broni maszynowej. Przez dwa lata poszukiwano go listem gończym. Ma także inne przestępstwa na koncie m.in. jest podejrzany o udział w porwaniu dla okupu syna biznesmena z Wyszkowa w 2000 r. (w tej sprawie zapadły już wyroki dla czterech innych bandytów, prawdopodobnie współpracujących z nim - PAP). Wtedy doszło zresztą na Mazowszu do kilku porwań biznesmenów - sprawcy żądali milionowych okupów, brutalnie obchodzili się z porwanymi.
Zatrzymany w poniedziałek bandyta był też poszukiwany za napady z bronią w ręku i napady na TIR-y na Lubelszczyźnie.
W sprawie Paroli w sumie zatrzymano 27 osób (należących do gangu "Mutanta"), czterech bandytów zginęło podczas policyjnych akcji (m.in. na warszawskim Ursynowie i w Magdalence).
Szczególnie tragiczny przebieg miała akcja zatrzymania przez policjantów bandytów Roberta Cieślaka i Igora Pikusa w Magdalence pod Warszawą. Przeprowadzona została w nocy z 5 na 6 marca 2003 r. Podczas niej zginęło dwóch policjantów (jeden na miejscu, drugi zmarł w szpitalu), a kilkunastu zostało rannych. Na terenie posesji, w której ukrywali się bandyci, były bowiem rozmieszczone zamaskowane urządzenia wybuchowe, o czym policja nie wiedziała. Bandyci zginęli. Sprawę prowadzi Prokuratura Okręgowa w Ostrołęce. Śledztwo zostało przedłużone do 23 marca 2004 r.