Ósma rocznica śmiercionośnego orkanu "Cyryl"
Sześć ofiar śmiertelnych w Polsce
Styczeń 2007 roku przyniósł katastrofę
Generalnie mogłoby się wydawać, że Polska jest krajem wolnym od ekstremalnych zjawisk pogodowych. Częściej słyszy się o podobnych zdarzeniach na innych kontynentach, ale w styczniu 2007 roku także nasze państwo stało się ofiarą rzadkiej i fatalnej w skutkach klęski. Mowa o orkanie "Cyryl", który nawiedził wówczas północną Europę.
17 stycznia 2007 roku nazwę "Kyrill" (w Polsce "Cyryl" lub "Kirył") nadano układowi niskiego ciśnienia, który przekształcił się w wyjątkowo agresywny orkan. W sumie zginęły co najmniej 43 osoby, z czego 6 w Polsce.
(rt)
Masz ciekawe fotografie?
Byłeś świadkiem lub uczestnikiem ważnego zdarzenia? Poinformuj Internautów o tym, co dzieje się w Polsce, na świecie, w Twojej okolicy!
Zobacz więcej w serwisie pogoda.
Orkany w Polsce
Orkany zdarzają się zimą na północnej półkuli dość często, ale rzadko uzyskują moc, która zagraża infrastrukturze, a przede wszystkim życiu ludzkiemu. Zwykle podobne zjawiska formują się na północnym Atlantyku, przechodząc przez północne obszary Wysp Brytyjskich w stronę Norwegii, czasem powodując ekstremalnie silny wiatr także w naszej, środkowej części kontynentu. Cyryl dał się jednak poznać jako zjawisko wyjątkowe - przyniósł wiatry o prędkości wyraźnie przekraczającej 200 km/h - od 2007 roku z podobnymi ekstremami nie mieliśmy już do czynienia.
Zobacz więcej w serwisie pogoda.
Pierwsze ostrzeżenia
17 stycznia w Polsce pojawiły się poważne ostrzeżenia meteorologiczne dotyczące następnego dnia, ludziom sugerowano unikanie wychodzenia z domów, a na Bałtyku panował już sztorm o sile nawet do 12 w skali Beauforta. Najpierw z orkanem musiały zmagać się północna Francja, Holandia, Belgia i Luksemburg, a następnie w Niemczech (Saksonia i Brandenburgia). W kraju naszych zachodnich sąsiadów odnotowano aż 13 ofiar śmiertelnych, a 52 tysiące gospodarstw domowych zostało pozbawionych prądu, ze względu na zerwane linie energetyczne.
Zobacz więcej w serwisie pogoda.
"Cyryl" w Polsce
18 stycznia dotknięta skutkami zjawiska została przede wszystkim południowa Polska oraz Czechy, Austria i Słowacja. Temperatury dochodziły nawet do kilkunastu stopni na plusie, a nietypowemu o tej porze roku ciepłu towarzyszył wiatr o gigantycznej sile. W Katowicach wichura przewróciła 25-metrowy dźwig, w wyniku czego zginął jego operator. Pojawiły się również ulewy i gradobicia, a także silna burza, co w okresie zimowym stanowi wyjątkową rzadkość. W nocy z 18 na 19 stycznia odnotowano ogromne prędkości wiatru - lokalnie nawet ponad 150 km/h, a na Śnieżce siła wichury przekroczyła maksymalne wskazania wiatromierza. Być może było to nawet 250 km/h.
Zobacz więcej w serwisie pogoda.
Skutki "Cyryla" w Polsce
W okolicach Łodzi przeszła niezwykle mocna trąba powietrzna, która zrywała dachy z budynków, a strażacy musieli interweniować nawet ponad 6 tysięcy razy w całym kraju. Około 800 tysięcy gospodarstw domowych zostało odciętych od prądu. Zginęło 6 osób, a 36 zostało poważnie rannych. 500 domów w Polsce zostało zniszczonych lub poważnie uszkodzonych.
Zobacz więcej w serwisie pogoda.
Inne silne orkany XXI wieku
"Cyryl" spowodował w Polsce najwięcej szkód spośród wszystkich tego typu zjawisk w ostatnich kilkunastu latach. Nieco mniej tragiczny okazał się orkan Pia, który pojawił się w Polsce w listopadzie 2004 roku (również pojawiły się jednak ofiary śmiertelne). W 2008 roku w Polsce pojawiły się aż trzy orkany: "Paula", "Zizi" i "Emma". Każdy z nich przyniósł poważne komplikacje, ale ofiar śmiertelnych w sumie było sześć (tyle, ile samego "Cyryla").
Dwa lata później odnotowano orkan "Xynthia", który w Europie zabił aż 53 osoby, ale w Polsce nie pokazał ogromnej siły, wielkich szkód nie poczynił także "Yoda" z 2011 roku. Poważnych zniszczeń (choć bez ofiar śmiertelnych) dokonał natomiast inny orkan z 2011 roku - "Joachin". Ostatnim silnym orkanem odnotowanym w Polsce był/była "Andrea" (nie wiemy, czy chodzi o włoskie imię męskie, czy żeńskie) ze stycznia 2012 roku.
(rt)
Zobacz więcej w serwisie pogoda.