Oskarżony o szpiegostwo na rzecz Polski służył w obronie przeciwlotniczej
Major armii rosyjskiej Siergiej Jureń, oskarżony o szpiegostwo na rzecz Polski, służył wcześniej w połączonym systemie obrony przeciwlotniczej Białorusi i Rosji - informuje dziennik "Kommiersant".
18.09.2007 | aktual.: 18.09.2007 14:56
Poprzedniego dnia major Jureń (według innych mediów - Jurenia) stanął przed okręgowym sądem wojskowym w Moskwie, gdzie rozpoczął się jego proces. W razie udowodnienia winy grozi mu od 12 do 20 lat pozbawienia wolności.
"Kommiersant" podaje, że według ustaleń śledztwa "major Jureń i czterej oficerowie armii białoruskiej przekazywali agentom polskiego wywiadu dane o strategicznych obiektach połączonego systemu obrony przeciwlotniczej Białorusi i Rosji".
W piątek białoruski Sąd Najwyższy uznał czterech białoruskich oficerów za winnych szpiegostwa na rzecz Polski i skazał ich na kary od 7 do 12 lat pozbawienia wolności.
Rosyjski dziennik pisze, że to jednego z nich śledczy uważają za "organizatora grupy przestępczej". Według gazety "znalazł się on w polu widzenia polskich służb specjalnych, gdy kilka lat temu zatrzymano go na białorusko-polskiej granicy z ładunkiem przemycanego spirytusu".
"Funkcjonariusze polskiego wywiadu zaproponowali przyłapanemu oficerowi współpracę - robienie kopii tajnych dokumentów i dostarczanie ich do Polski. W tym celu jakoby wykorzystywano schowek wykonany w gaśnicy samochodowej" - podaje "Kommiersant".
"Grupę przestępczą zdemaskowano w styczniu 2007 roku, gdy major Jureń zgłosił się do FSB. Właśnie od niego funkcjonariusze kontrwywiadu dowiedzieli się szczegółów o działalności grupy szpiegowskiej" - pisze gazeta.
Według niej "Jureń przyznał się, że w latach 2005-06 aktywnie współpracował z białoruskimi oficerami, jednak był rozczarowany wysokością honorariów za szpiegostwo i dlatego postanowił się zgłosić".