Oskarżony o kłamstwo generał czeka na wyrok już pięć lat
Blisko pięć lat temu Instytut Pamięci Narodowej oskarżył o kłamstwo lustracyjne gen. broni Sławomira Dygnatowskiego, pilota wojskowego i ówczesnego zastępcę dowódcy operacyjnego Sił Zbrojnych - informuje "Rzeczpospolita".
Jak podaje gazeta, wojskowy odszedł na emeryturę, ale sprawiedliwości nie doczekał się do dziś. - To najdłużej trwający proces w historii procesów lustracyjnych - oceniają prokuratorzy.
Wniosek o wszczęcie postępowania lustracyjnego wobec generała wpłynął do Sądu Okręgowego Warszawa-Praga w Warszawie w listopadzie 2012 r. IPN oskarżył go o to, że w oświadczeniu lustracyjnym nie przyznał się do współpracy z funkcjonariuszami Wojskowej Służby Wewnętrznej(odpowiednik dzisiejszego kontrwywiadu wojskowego). Zdaniem prokuratorów, gen. Dygnatowski od 1979 r. do 1983 r. był tajnym współpracownikiem o ps. Orion.
W tym roku odbyły się dwa posiedzenia: jedno odroczono, a na drugim nie stawił się autor prywatnej opinii grafologicznej zleconej przez lustrowanego - informuje "Rzeczpospolita" i dodaje, że kolejny termin dla tego świadka wyznaczono na wrzesień 2017 r.