Oskarżony o gwałt i zabójstwo 9‑latki powiesił się w celi. Mógł usłyszeć kolejne zarzuty
Oskarżany o gwałt i zabójstwo 9-letniej dziewczynki Zbigniew H. powiesił we francuskim więzieniu w Sequedin. To niejedyne morderstwo, które zdaniem prokuratury popełnił. Ta chciała mu postawić zarzuty ws. zaginięcia jednej z warszawskich tancerek.
Według informacji francuskiej "La Voix du Nord", mężczyzna powiesił się w swojej celi w więzieniu Sequedin na północy Francji.
Oskarżono go o gwałt i zabójstwo 9-letniego dziecka. Chodziło o dziewczynkę imieniem Chloe. We wrześniu 2015 roku bawiła się na placu zabaw we francuskim Calais z koleżanką. Mama Chloe wróciła do domu, aby przebrać dwójkę młodszych dzieci. Wtedy miał pojawić się Zbigniew H. Zabrał Chloe i odjechał. Świadkowie zdarzenia zawiadomili wówczas matkę.
Po dwóch godzinach zwłoki dziewczynki znaleziono w lesie. Na ciele dziecka śledczy znaleźli ślady duszenia i przemocy seksualnej. Sprawcę schwytano. Był pijany, ale po wytrzeźwieniu przyznał się porwania i zabójstwa. Rozwścieczyło go to, że dziecko celowało do niego z pistoletu na wodę.
To nie była jedyna ofiara?
Niedługo potem okazało się, że dziewczynka mogła nie być jedyną ofiarą zabójcy. Policyjni śledczy uważają, że mężczyzna może mieć związek z tajemniczym zniknięciem i zabójstwem tancerki Moniki T. - podaje portal TVP Info.
Dotyczy to sprawy zniknięcia 28-letniej kobiety w centrum Warszawy. Spekulowano, że ją porwano. Inni mówili o tym, że zamordowały ją gangi kontrolujące prostytucję w stolicy.
Pod koniec marca 2015 roku na Kępie Tarchomińskiej w Warszawie znaleziono ludzkie szczątki. Była to właśnie zaginiona. Później Zbigniew H. wyjechał do Francji.
Źródło: RMF FM, TVP Info