Organizatorzy gier hazardowych w areszcie
Sąd w Ostrowie Wielkopolskim aresztował pięciu członków zorganizowanej grupy przestępczej,
zajmującej się m.in. organizowaniem nielegalnych gier
hazardowych na automatach zręcznościowych i praniem brudnych
pieniędzy. Szósta osoba z tej grupy wyszła na wolność po
wpłaceniu 200 tys. zł kaucji.
03.02.2005 14:20
Podejrzani urządzali gry w lokalach na terenie całego kraju. W tym celu założyli firmę, która wstawiała automaty do gier zręcznościowych w punktach usługowo-handlowych. Zdobywane w ten sposób pieniądze lokowali w innych przedsięwzięciach - poinformował rzecznik Prokuratury Okręgowej w Kaliszu Janusz Walczak.
Według szefa kaliskiego oddziału Centralnego Biura Śledczego Mieczysława Majchrzaka, grupa zawierała nieformalne umowy z właścicielami różnych lokali, do których wstawiała automaty do gier. Odpowiedni system punktów sprawiał, że grający otrzymywali wypłaty od osób, które znajdowały się w pobliżu automatu. Byli to przedstawiciele właściciela, którzy nad wszystkim czuwali - powiedział Walczak. Automaty były tak "podkręcone", że pozwalały wygrywać tylko przez pewien czas, dla zachęcenia potencjalnych graczy - dodał.
CBŚ zakłada, że zatrzymani ustawili na terenie kraju przynajmniej tysiąc automatów. Tylko w siedzibie ich firmy zarekwirowano ich ponad czterysta. Część z nich była przygotowana do ustawienia w nowych punktach - dodał Majchrzak. Powiedział, że średnio na jednym urządzeniu firma zarabiała kilkanaście tysięcy złotych miesięcznie. Połowę tych kwot otrzymywał właściciel punktu.
Zatrzymani uzyskali w ten sposób wielomilionowe kwoty, ponieważ proceder trwał przynajmniej od 2000 r. Świadczy o tym majątek, który zarekwirowano: luksusowe samochody, mieszkania i domy, których zakup nie ma żadnego pokrycia w ich legalnych dochodach. Podejrzani zakładali też inne spółki, lokowali kapitał w nieruchomościach i w ten sposób prali pieniądze - powiedział Majchrzak. Tylko z tytułu niepłacenia przez spółki podatku akcyzowego od towarów Skarb Państwa stracił co najmniej 2,5 mln zł - podkreślił.
Grupę założyli oraz kierowali nią ojciec i syn z Jarocina. Tam mieszkali i tam znajdowały się siedziby ich spółek. Podejrzani mają od 30 do 50 lat. Grozi im do ośmiu lat więzienia oraz odpowiedzialność karno-skarbowa.