Organizacje religijne przeciw projektowi ustawy o prawach gejów
Kilkanaście organizacji religijnych,
zrzeszających chrześcijan, żydów i muzułmanów, protestowało we
wtorek wieczorem w Londynie przeciw projektowi ustawy
przewidującej takie same sankcje za dyskryminację gejów, jak
obowiązujące już w przypadku dyskryminacji z powodu płci i rasy.
09.01.2007 | aktual.: 09.01.2007 22:46
Uczestnicy wiecu przybyli z pochodniami pod parlament. Protest zbiegł się z rozpoczęciem debaty w Izbie Lordów na temat ustawy (Sexual Orientation Regulation), która od pewnego czasu obowiązuje w Irlandii Północnej.
Organizatorzy protestu zbierali podpisy pod petycją do Elżbiety II, argumentując, iż proponowany w ustawie zakaz dyskryminacji gejów w dostępie do towarów, usług i innych świadczeń jest bardzo szeroki i godzi w wyznawców różnych religii oraz w przyjęte w Anglii i Walii zasady moralności publicznej.
Chrześcijanie nie chcą nikogo niesłusznie dyskryminować z powodu jego orientacji seksualnej, ale nie mogą czynnie wspierać i promować praktyk seksualnych, których zakazuje Biblia, i nie wolno ich zmuszać do wspierania takich praktyk - powiedział na wiecu Thomas Cordrey z towarzystwa zrzeszającego prawników-chrześcijan.
Uchwalenie ustawy będzie oznaczało m.in., że odpowiedzialności karnej będą podlegały parafie, które odmówią udostępnienia sal na przyjęcia weselne dla par gejowskich. Pary te od niedawna mogą formalizować swoje związki, zawierając cywilno-prawną umowę o partnerstwie, co daje im prawa majątkowe.
Odpowiedzialności z tytułu dyskryminacji będzie podlegał np. właściciel hotelu, jeśli odmówi udostępnienia pomieszczeń na imprezę gejowską, albo właściciel drukarni, który odmówi przyjęcia zlecenia na druk ulotki reklamującej gejowski klub.
Katolicy najbardziej obawiają się tego, że sierocińce prowadzone przez organizacje katolickie nie będą mogły odmówić parom gejów prawa do adopcji dziecka i że propagowanie chrześcijańskiego modelu rodziny stanie się niemożliwe.
Katolicki arcybiskup Birmingham Vincent Nichols oskarżył rząd o to, że "agresywnie przebudowuje moralną tkankę społeczną". Zagroził, że organizacje katolickie raczej zamkną sierocińce, niż zezwolą na to, by pary homoseksualne były zrównane w prawie do adopcji z parami heteroseksualnymi.