Ordynator zatrzymany w związku z aferą paszportową
Ordynator oddziału chirurgii szpitala w Nisku (Podkarpacie) został zatrzymany w związku ze sprawą nielegalnego przerzutu Polaków do USA na podstawie fałszywych paszportów - poinformowała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Rzeszowie, Elżbieta Kosior.
26.11.2003 | aktual.: 26.11.2003 16:29
Jest to kolejna osoba, którą policja zatrzymała w związku z działalnością zorganizowanej grupy przestępczej, zajmującej się przerzutem Polaków do USA na podstawie fałszywych paszportów. Obecnie w areszcie przebywa pięciu podejrzanych, w tym domniemany szef grupy Mieczysław S.
Zatrzymanemu ordynatorowi postawiono zarzut poświadczenia nieprawdy w dokumentacji lekarskiej i przyjęcia w zamian 100 dolarów łapówki od Włodzimierza B. We wrześniu tego roku lekarz miał udzielić pomocy lekarskiej postrzelonej z broni palnej Edycie Ż., ale w dokumentach stwierdził złamanie obojczyka. Według Kosior, strzał został oddany z broni "będącej w posiadaniu" Mieczysława S., domniemanego szefa grupy przestępczej.
Ordynator obecnie jest przesłuchiwany. Za przyjęcie łapówki grozi mu do 10 lat pozbawienia wolności. Natomiast zatrzymany wcześniej Włodzimierz B. został zwolniony w związku z tym, że poinformował o wręczeniu łapówki.
Grupę rozbił w październiku tego roku rzeszowski oddział Centralnego Biura Śledczego przy współpracy z morskim oddziałem Straży Granicznej w Gdańsku. 11 osobom, głównie z woj. podkarpackiego, Prokuratura Okręgowa w Rzeszowie postawiła zarzut działania w zorganizowanej grupie przestępczej.
Do aresztu trafiło wówczas trzech podejrzanych: około 50-letni Mieczysław S., rolnik z powiatu niżańskiego, któremu prokuratura zarzuciła założenie i kierowanie grupą przestępczą oraz dwaj mężczyźni, z których jeden organizował paszporty, wyszukiwał i kwalifikował osoby do wyjazdu, i drugi zajmujący się przerzutem chętnych do Paryża. Wobec pozostałych zastosowano poręczenia majątkowe, zakaz opuszczania kraju i dozór policyjny.
We wtorek w związku z tą sprawą aresztowano policjanta z Niska, Sławomira M. i członka tej grupy Waldemara S.
Według prokuratury, grupa zdobywała paszporty z wklejoną wizą kradnąc je właścicielom, kupując albo wypożyczając za opłatą 1-2 tys. dolarów. W paszporcie wymieniano zdjęcie, wklejając fotografię klienta. Musiał on być podobny do właściciela, aby obie fotografie - z paszportu i wizy - przedstawiały podobne osoby. W razie konieczności stosowano charakteryzację.
Od jednego klienta grupa pobierała od 8,5 do 9 tys. dolarów. Trasa do Stanów Zjednoczonych wiodła m.in. przez Paryż, Londyn, Sztokholm, Frankfurt nad Menem, Berlin, Kopenhagę. W ciągu kilku lat w ten sposób udało się przerzucić do USA kilkaset osób. Na jeden paszport granicę przekraczało nawet kilkanaście osób. Były to głównie osoby, które nie mogły liczyć na otrzymanie legalnej wizy, np. podejrzane o udział w różnych przestępstwach.
Zorganizowanie grupy przestępczej zagrożone jest karą do ośmiu lat więzienia. Pozostałym podejrzanym grozi do pięciu lat.(iza)