Ordynator, który pracował pod wpływem wrócił do pracy w szpitalu. "Pacjenci mogą się czuć bezpieczni"
Lekarz, który pracował pod wpływem alkoholu dalej jest zatrudniony w placówce. Władze szpitala nie widzą problemu i na wyciągnięcie konsekwencji czekają aż do momentu wyjaśnienia sprawy przez prokuraturę.
07.11.2018 | aktual.: 07.11.2018 20:18
Ordynator jednego z oddziałów szpitala w Nysie miał 0,38 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Lekarz został zatrzymany przez policjantów, którzy dostali informacje o tym, że dyrektor mógł być nietrzeźwy. Postępowanie w sprawie prowadzi już prokuratura, konsekwencje wobec mężczyzny zapowiedziały też władzy placówki.
Tymczasem ordynator jest dalej zatrudniony w szpitalu i wrócił do pracy - informuje radio.opole.pl. Mimo zapowiedzi o wyciągnięciu konsekwencji dyrekcja placówki czeka aż sprawę wyjaśni prokuratura. - Pacjenci mogą czuć się bezpieczni. W tym szpitalu pracuje ponad 800 osób - przekonuje Marek Szymkowicz, dyrektor ds. medycznych Zakładu Opieki Zdrowotnej w Nysie.
Na razie lekarzowi nie przedstawiono zarzutów. Może odpowiadać za narażanie zdrowia pacjentów pozostających pod jego opieką. Pod uwagę brane są różne możliwości. Ordynator może zostać ukarany naganą lub zwolniony z pracy. Dodatkowo Izba Lekarska może go pozbawić prawa do wykonywania zawodu. Mężczyźnie grozi do 5 lat pozbawienia wolności.
Źródło: radio.opole.pl
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl