ŚwiatOrban wiedział wcześniej o planach Putina? "Trudno będzie to przemilczeć"

Orban wiedział wcześniej o planach Putina? "Trudno będzie to przemilczeć"

W świat poszedł przekaz ze strony ukraińskiej, że Viktor Orban miał wiedzieć wcześniej o wojennych planach Rosji. Do tego wypłynęły słowa papieża Franciszka, który mówił, że węgierski polityk zapewniał go o tym, że wojna w Ukrainie ma się skończyć 9 maja. - Relacje ukraińsko-węgierskie są napięte i tylko się pogarszają. Budowana jest narracja, że węgierskie władze robią wszystko, by ustrzec się przed zaangażowaniem w "nie swoją wojnę" - mówi w rozmowie z WP dr Dominik Héjj, analityk Instytutu Europy Środkowej i Polityka Insight, twórca portalu kropka.hu.

Władimir Putin i Wiktor Orban
Władimir Putin i Wiktor Orban
Źródło zdjęć: © Getty Images, | Mikhail Svetlov
Żaneta Gotowalska-Wróblewska

04.05.2022 | aktual.: 05.05.2022 14:22

We wtorek pojawiły się doniesienia, że Węgry zostały wcześniej ostrzeżone przez Rosję o ataku na Ukrainę. Takie informacje ujawnił sekretarz Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy Ołeksij Daniłow. Nie wykluczył, że Putin liczył na przyłączenie się Viktora Orbana do wojny, a nawet zaanektowanie południowo-zachodniej części obwodu zakarpackiego.

Ta teoria nieco się chwieje, ponieważ po raz pierwszy doszło do rosyjskich ostrzałów rakietowych w zamieszkanym przez mniejszość węgierską Zakarpaciu. Według ukraińskiego spisu ludności z 2001 roku, Zakarpacie zamieszkiwało ponad 151 tys. Wegrów, co stanowiło 12,1 proc. tamtejszej ludności. Od momentu wybuchu wojny z Zakarpacia na Węgry i Słowację wjechało ponad 750 tys. osób.

Radio Swoboda podało, że Daniłow nie ujawnił źródła swoich informacji. Władze Węgier zareagowały na pojawiające się doniesienia. Budapeszt mówi o "fałszywych wiadomościach". Twierdzi, że to "próba nacisku", by Węgry zmieniły swoje zdanie w kwestii pomocy Ukrainie.

Stosunki między tymi dwoma krajami są wyjątkowo trudne od momentu wybuchu wojny, którą Putin wywołał w Ukrainie.

"Węgry - wróg Ukrainy"

Dr Dominik Héjj, analityk Instytutu Europy Środkowej i Polityka Insight oraz twórca portalu kropka.hu, mówi w rozmowie z Wirtualną Polską, że "można znaleźć tyle samo argumentów za tym, że Viktor Orban wiedział i że nie wiedział wcześniej o planach Władimira Putina". W jego ocenie istotna jest kwestia wiarygodności dowodów.

Ekspert przypomina, że spotkanie Orbana z Putinem miało miejsce na trzy tygodnie przed 24 lutego. - Rozumiem stronę ukraińską, która wysyła takie komunikaty, że Orban miałby wiedzieć wcześniej o planach Putina. Pytanie: co to znaczy wiedzieć wcześniej? Wywiad amerykański też wiedział wcześniej. Takie oceny mogą być odbierane jako kolejne "oszczerstwa" kierowane wobec Węgier - zaznacza.

Dr Héjj odnosi się także do słów papieża Franciszka, który powiedział, że wie od Orbana, że działania wojenne w Ukrainie miałyby się wkrótce zakończyć. - Kiedy go spotkałem, powiedział mi, że Rosjanie mają plan, że 9 maja wszystko się skończy. Mam nadzieję, że tak będzie. Zrozumiałoby się w ten sposób eskalację w tych dniach - mówił papież.

- Jeśli papież twierdzi, że Orban mu tak powiedział, nie mam podstaw sądzić, że papież kłamie - mówi dr Héjj. I dodaje, że "ciekawsze jest to, skąd niby Orban miałby to wiedzieć". - Ambasador Ukrainy na Węgrzech poprosiła o spotkanie w węgierskim MSZ. Nie ma póki co jednak informacji, że do takiego spotkania doszło. Wizyty Orbana u papieża i mówienie o 9 maja, jako końcu wojny, trudno będzie przemilczeć - zaznacza.

W jego ocenie "relacje ukraińsko-węgierskie są napięte i tylko się pogarszają". - Dalej nie ma żadnej informacji, jakoby Orban rozmawiał z kimkolwiek ze strony ukraińskiej po 22 lutego. Wtedy zapewnił Wołodymira Zełenskiego o tym, że integralność terytorialna Ukrainy jest dla Węgrów najważniejsza - mówi. Obecnie jednak Węgrzy starają się stawiać siebie na pierwszym miejscu.

- Cały czas budowana jest narracja, która jest niezmienna, że węgierskie władze robią wszystko, by ustrzec Węgry przed zaangażowaniem w "nie swoją wojnę", a także próbują zbudować swoją neutralność. W sojuszu NATO nie da się być neutralnym - ocenia ekspert.

Jak zaznacza, "jakiekolwiek oczekiwania, że po wyborach zmieni się narracja Węgier wobec Ukrainy, od początku była chybiona i teraz to się potwierdza". - Jeden z portali ukraińskich uznał, że Węgry są jak wróg Ukrainy - dodaje.

"Stanowisko węgierskiego rządu jest niezmienne"

Ekspert odnosi się również do kwestii Zakarpacia. - Węgrzy twierdzą, że chcą chronić obwód zakarpacki, więc broni Ukrainie nie przekazują. Pierwszy atak na Zakarpacie mocno wybija argument o ochronie tego regionu - ocenia.

I podkreśla, że w tym temacie ludność węgierska może chcieć usłyszeć wyjaśnienia. - W mojej ocenie trwa gorączkowa narada, jak to wytłumaczyć ludziom. Albo przemilczeć. W mediach, z dużym opóźnieniem, pojawiła się informacja o ostrzale - dodaje.

Wiceszef węgierskiego MSZ Tamás Menczer powiedział, że "atak rakietowy w Zakarpaciu uderzył w obiekt infrastruktury". - Stanowisko węgierskiego rządu jest niezmienne - dostawy wojskowe, które przekroczyłyby granicę węgiersko-ukraińską, mogą zmienić się w cel rosyjskiego ataku. Dalej nie będziemy dostarczali broni na wojnę - zaznaczył.

Żaneta Gotowalska, dziennikarka Wirtualnej Polski

Wybrane dla Ciebie