Opublikował zdjęcie niemowlaka w sieci. Komentarz uratował zdrowie dziecka
Okazuje się, że powszechna wśród świeżo upieczonych rodziców mania publikowania zdjęć swoich dzieci może mieć zbawienne skutki. Tak było w przypadku pewnego ojca, u którego dziecka chorobę rozpoznała komentująca fotografię lekarka.
25.08.2017 | aktual.: 25.08.2017 22:08
"Pierwsza kąpiel mojej córki nie poszła dobrze" - napisał na Imgurze użytkownik o nicku B3RT0. W ten sposób opisał zdjęcie, na którym widać jak trzyma niemowlaka o skwaszonej minie. Okazuje się, że typowa dla młodych rodziców moda na zasypywanie mediów społecznościowych fotografiami swoich dzieci mogła uratować zdrowie córeczki.
Wśród żartobliwych komentarzy wyróżniał się jeden, autorstwa lekarki - znajomej autora zdjęcia. "Czy jej oczy nie są zażółcone? Wyglądają jakby były, ale całe zdjęcie jest trochę przebarwione na żółto" - napisała. Po czym doradziła, żeby rodzice udali się z córeczką do lekarza. Ojciec wziął sobie radę do serca i już w gabinecie lekarskim przekonał się, że jego znajoma postawiła trafną diagnozę.
Choć żółtaczka wśród niemowląt jest powszechna (dotyczy 60 proc. noworodków, w przypadku wcześniaków - nawet 80 proc.), to brak lekarskiej kontroli i sprawdzania poziomu bilirubiny mógłby prowadzić do nieodwracalnych uszkodzeń mózgu.
Podobna historia miała miejsce w Polsce. Pisaliśmy o przypadku aktora Mariusza Bonaszewskiego, którego przez telewizor zdiagnozował pewien lekarz. W efekcie artysta przeszedł ratującą życie operację mózgu.