Opozycyjny polityk Anatolij Lebiedźka uwolniony
Zatrzymany w środę przez milicję znany białoruski opozycjonista Anatolij Lebiedźka poinformował o swoim uwolnieniu.
Wypuścili mnie w nocy. Zarzucili mi negatywne wypowiadanie się o prezydencie (...) Zapowiedzieli, że będę sądzony 21 marca - powiedział Lebiedźka przez telefon agencji AFP. Dodał, że nie wie, o co zostanie oskarżony.
Labiedźka powiedział Radiu Białystok, że najpierw zawieziono go do sądu, ale rozprawa się nie odbyła. Wtedy wręczono mu wezwanie do sądu na 21 marca oraz nakaz rewizji jego garażu. Funkcjonariusze wyjaśnili mu, że mają podstawy do twierdzenia, iż w jego garażu są rzeczy, które pozwolą wytoczyć mu sprawę kryminalną. Labiedźka dodał, że milicjanci wszystko sprawdzali bardzo dokładnie, ale niczego nie znaleźli.
Zdaniem Anatola Labiedźki fakt, że wypuszczono go na wolność wcale nie oznacza, iż władze białoruskie zaprzestaną aresztowań i represji. Jak mówi - już na początku marca otrzymał informacje, że władze będą się starać wytoczć mu sprawę kryminalną a nie administracyjną.
Labiedźka podkreślił, że w sytuacji, w jakiej jest teraz białoruska opozycja - bardzo ważne są gesty solidarności docierające z różnych miejsc na świecie. Jego zdaniem, solidarność jest teraz kluczowym słowem dla Białorusinów. Ona jest bardzo potrzebna zarówno w kraju jak i za granicą. Dodał, że dla Białorusinów bardzo ważne jest teraz wspracie.
Lebiedźka, który jest liderem Zjednoczonej Partii Obywatelskiej i mężem zaufania kampanii wyborczej kandydata sił demokratycznych na prezydenta Alaksandra Milinkiewicza, prowadził ostatnio wiele spotkań wyborczych na prowincji.
Było to kolejne zatrzymanie Lebiedźki w ostatnich dniach. 7 marca aresztowano go i osądzono za zorganizowanie bez zezwolenia wiecu w Mohylowie. Sąd wymierzył mu wtedy grzywnę równowartości ok. 700 dolarów.