Opozycja zbojkotuje wybory na prezydenta w Libanie
Pro-syryjskie ugrupowania opozycyjne w parlamencie libańskim zbojkotują posiedzenie, na którym ma zostać wybrany nowy prezydent -
poinformowały źródła w opozycji.
22.11.2007 | aktual.: 23.11.2007 01:15
Przyczyną ma być brak porozumienia z rządzącą anty-syryjską koalicją w sprawie kompromisowego kandydata na to stanowisko.
Bojkot oznaczałby, że w parlamencie zabraknie większości dwóch trzecich głosów niezbędnych do wyboru następcy prezydenta Emile Lahuda, którego kadencja wygasa w piątek o północy.
Partie koalicji rządowej, które dysponują niewielką większością głosów, zapowiedziały już, że wezmą udział w glosowaniu.
Wyrażane są obawy, że odejście Lahuda z urzędu, bez wyboru jego następcy, może stworzyć niebezpieczną próżnię polityczną i powstanie dwóch rywalizujących ze sobą ośrodków władzy. Oznaczałoby to powrót chaosu i bardzo prawdopodobny ponowny wybuch zamieszek w kraju, który wciąż nie może przezwyciężyć skutków wojny domowej z lat 1975-90.
Lahud, który jest politykiem pro-syryjskim, dał do zrozumienia, że jeśli kandydatura jego następcy nie zostanie uzgodniona, to podejmie bliżej nie sprecyzowane działania. Jego zdaniem, gabinet premiera Fuada Siniory jest nielegalny.
Wybór prezydenta był już odkładany czterokrotnie i wyznaczono go w najpóźniejszym możliwym terminie.
Mediacja dyplomacji francuskiej, której celem było doprowadzenie do ugody między rządzącą koalicją i opozycją, zdominowaną przez radykalny szyicki Hezbollah, zakończyła się fiaskiem.