Opozycja zaskarży decyzję CKW w sprawie Tymoszenko
Ukraińska Zjednoczona Opozycja, która idzie do jesiennych wyborów pod szyldem partii Batkiwszczyna, zapowiedziała, że zaskarży decyzję Centralnej Komisji Wyborczej (CKW) o niedopuszczeniu do udziału w wyborach Julii Tymoszenko i Jurija Łucenki.
Dzień wcześniej CKW odmówiła zarejestrowania kandydatur obojga polityków na listach wyborczych argumentując, iż zgodnie z ukraińskim prawem osoby karane nie mogą uczestniczyć w wyborach.
Jeden z przywódców Zjednoczonej Opozycji Arsenij Jaceniuk oświadczył jednak, że zgodnie z konstytucją osoba skazana wyrokiem sądowym "nie może być wybierana w wyborach". - A być wybranym i być zarejestrowanym to dwa różne terminy prawne - powiedział.
Jaceniuk wyraził przekonanie, że w najbliższym czasie sprawa wyroku siedmiu lat więzienia dla Julii Tymoszenko zostanie rozpatrzona przez Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu i jeśli była premier zostanie tam uniewinniona, "będzie mogła nie tylko uczestniczyć w wyborach, ale także zostać w nich wybraną".
- Do wyborów zostały jeszcze trzy miesiące - podkreślił Jaceniuk.
Tymoszenko została skazana w ub. r. na siedem lat więzienia za nadużycie władzy przy zawieraniu umów gazowych z Rosją w 2009 r. Jej współpracownik Łucenko w lutym usłyszał wyrok czterech lat więzienia za sprzeniewierzenie pieniędzy państwowych.
Zarówno była premier, jak i były szef MSW poinformowali w swych prośbach do CKW o rejestrację, że zostali skazani "z przyczyn politycznych".
Wiceprzewodnicząca CKW Żanna Usenko-Czorna oświadczyła, że Komisja nie ma prawa oceniać wyroków sądowych. - CKW nie ma podstaw do zarejestrowania tych kandydatur - powiedziała.
Wybory do Rady Najwyższej (parlamentu) Ukrainy odbędą się 28 października. Najważniejszymi konkurentami będą w nich opozycyjna Batkiwszczyna oraz rządząca, prezydencka Partia Regionów Ukrainy.
Udziału Tymoszenko i Łucenki w wyborach domaga się Unia Europejska, która uważa, że ci politycy stali się ofiarami wybiórczego stosowania prawa na Ukrainie. Bruksela ostrzegała wcześniej, że jeśli Łucenko i Tymoszenko nie będą uczestniczyć w wyborach, nie dojdzie do podpisania i ratyfikacji parafowanej w marcu umowy stowarzyszeniowej Ukraina-UE.