PolskaOpozycja za odwołaniem Pola, SLD i UP - przeciw

Opozycja za odwołaniem Pola, SLD i UP - przeciw

Wszystkie opozycyjne kluby poselskie zapowiadają, że poprą w Sejmie wniosek o odwołanie ministra infrastruktury Marka Pola (UP). Wicepremier może liczyć na poparcie posłów swojej partii i koalicyjnego partnera - SLD.

Wniosek, podpisany przez 90 posłów m.in. z PiS, Platformy Obywatelskiej i koła Ruchu Katolicko-Narodowego, będzie rozpatrywany przez Sejm w środę.

Według wnioskodawców, Pol poza wprowadzeniem winiet nie ma żadnego pomysłu na budowę dróg i autostrad, a "wadliwego od początku i skompromitowanego projektu" ustawy winietowej "bronił nawet po przegranym głosowaniu".

Do odwołania ministra potrzebne jest poparcie wniosku przez co najmniej 231 posłów. SLD i UP dysponują razem 213 głosami, mogą też liczyć na poparcie sześciu posłów z koła Partii Ludowo-Demokratycznej Romana Jagielińskiego, które wchodzi w skład koalicji parlamentarnej.

Kluby, które zadeklarowały, że zagłosują za odwołaniem Pola, dysponują 207 głosami. Prawdopodobnie wniosek poprą też koła poselskie SKL i Ruchu Katolicko-Narodowego, czyli 13 kolejnych posłów.

Wynik głosowania będzie więc zależał od frekwencji na sali obrad. Niewykluczone, że języczkiem u wagi będą głosy posłów niezrzeszonych.

Szef klubu parlamentarnego SLD Jerzy Jaskiernia uważa, że chociaż głosowanie nad wotum będzie najpoważniejszym testem mniejszościowego gabinetu, to mimo to opozycji nie uda się zebrać większości głosów, niezbędnej do odwołania Pola.

Jaskiernia powiedział dziennikarzom, że posłowie Sojuszu "w sposób oczywisty" będą głosowali przeciwko wnioskowi. "Byłoby rzeczą zaskakującą, gdyby opozycja zdołała zebrać 231 głosów do skutecznego przeprowadzenia wniosku" - podkreślił.

W jego opinii, wniosek w sprawie odwołania ministra infrastruktury jest testowaniem mniejszościowego rządu. Podkreślił, że odwołanie wicepremiera Pola, który jest także szefem UP, byłoby poważnym problemem dla całego gabinetu Leszka Millera.

Przewodniczący klubu parlamentarnego UP Janusz Lisak powiedział, że stanowisko jego partii jest jednoznaczne i nie wyobraża sobie, by któryś z członków klubu mógł zagłosować za odwołaniem Pola. "Ten wniosek jest aktem politycznej zemsty i będziemy głosowali przeciw niemu. To wniosek tych, którzy nie mają żadnych alternatywnych koncepcji; jest pozbawiony rzeczowych argumentów i pełen propagandy" - dodał Lisak.

Zdecydowanie za odwołaniem wicepremiera Pola będzie Platforma Obywatelska. "Ta sprawa w naszym klubie nie wzbudza najmniejszych kontrowersji"- powiedziała posłanka Zyta Gilowska. Zarzuty PO wobec Pola dotyczą głównie sprawy winiet, zwanej przez Gilowską "nowymi haraczami". "Wicepremier Pol niestety nie zapadł w naszej pamięci żadnym rozsądnym przedsięwzięciem, a wręcz przeciwnie, perspektywa jest bardzo niejasna i dość ponura. Tak jeśli chodzi o budowę dróg, jak i dostawę gazu z Rosji" - dodała.

Wniosek o odwołanie Pola na pewno poprze też Prawo i Sprawiedliwość. "Upływ czasu od powołania pana wicepremiera każe skonkludować, że żaden z węzłowych tematów podjętych w Ministerstwie Infrastruktury nie jest zrealizowany, a co gorzej - w zadaniach objętych działaniami ministerstwa widać istotny regres" - powiedział wiceszef komisji infrastruktury Jerzy Polaczek. Wymienił w tym kontekście trudną sytuację finansową PKP, próbę wprowadzenia winiet i porozumienie gazowe z Rosją, które określił jako "kompromitujące".

Wiceszef klubu PSL Zbigniew Kuźmiuk powiedział, że "z dużym prawdopodobieństwem, graniczącym z pewnością", ludowcy zagłosują za odwołaniem ministra. Główne powody to próba wprowadzenia winiet (co było przyczyną rozpadu koalicji SLD-UP-PSL - PAP) i niekorzystna - zdaniem PSL - umowa na dostawy gazu z Rosji.

Szef Samoobrony Andrzej Lepper powiedział PAP, że jego partia będzie głosowała "jednoznacznie" za odwołaniem Pola.

Podobnie ma zachować się Liga Polskich Rodzin. "Zdecydowanie podtrzymujemy nasz wniosek w sprawie wotum nieufności" - powiedział Roman Giertych.

Wniosek o wotum nieufności wobec wicepremiera prawdopodobnie poprze też koło parlamentarne Stronnictwa Konserwatywno-Ludowego. "Wiele na to wskazuje" - powiedział lider SKL Artur Balazs. (iza)

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)