Opowiedział "żart". W Brukseli wybuchł skandal
Sekretarz stanu regionu stołecznego Brukseli Pascal Smet powiedział podczas zamkniętego spotkania w Komisji Europejskiej, że wielu pracowników instytucji unijnych bierze narkotyki - podał portal Politico. Jak później przyznał, opowiedziana przez niego historia miała być jedynie "żartem".
Bądź na bieżąco z wydarzeniami w Polsce i na wojnie w Ukrainie, klikając TUTAJ.
Taką opinię urzędnik wygłosił podczas spotkania w Biurze KE ds. Infrastruktury i Logistyki w Brukseli pod koniec stycznia.
Narkotyki w Brukseli? "Żart" urzędnika na spotkaniu
Smet pełni funkcję sekretarza stanu ds. planowania urbanistycznego, dziedzictwa kulturowego oraz stosunków europejskich i międzynarodowych we władzach regionalnych Brukseli. Podczas spotkania przekonywał on do idei relokacji części instytucji unijnych do dzielnicy Noorderwijk.
Jak relacjonuje Politico, sceptyczni wobec pomysłu przeprowadzki związkowcy mówili, iż dzielnica jest niebezpieczna i pełna narkomanów. Sekretarz stanu miał odpowiedzieć, że wielu pracowników instytucji unijnych zażywa narkotyki.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Polityk zasugerował nawet, że kokaina jest popularnym narkotykiem wśród pracowników UE, mówiąc, że 'na Schumana też handlują narkotykami'" - pisze Politico.
- Powiedziałem tylko, że są inne miejsca, w których obecni są narkomani, w tym Rondo Schumana - tłumaczył się Smet, wyjaśniając przy tym, że jego komentarze były jedynie żartami.