WAŻNE
TERAZ

Rosyjskie drony naruszyły przestrzeń powietrzną Polski

Afera ratuszowa: były szef przetargów przyznał, że brał łapówki

Oskarżony o przyjęcie ponad 200 tys. zł łapówek
były szef wydziału przetargów Urzędu Miasta w Opolu, Remigiusz
Promny, częściowo przyznał się do stawianych mu zarzutów. Przed
opolskim sądem okręgowym odbyła się kolejna rozprawa w
tzw. aferze ratuszowej.

Oskarżony o przyjęcie ponad 200 tys. zł łapówek Promny przyznał, że je przyjmował, ale kwoty dużo niższe, niż zarzuca mu prokurator. Np. według prokuratury Promny miał wziąć 150 tys. zł od konsorcjum budującego obwodnicę Opola. Przed sądem oskarżony oświadczył, że do jego kieszeni trafiło wtedy tylko 3 tys. zł, a całą sprawę "organizował" ówczesny prezydent Leszek Pogan.

Promny będzie kontynuował składanie wyjaśnień w środę. Po nim jako ostatni z oskarżonych głos będzie miał Pogan. Wcześniej w tym tygodniu przed sądem wyjaśnienia składał jeden z głównych oskarżonych - b. przewodniczący rady miasta, Stanisław Dolata. Oskarżony o przyjęcie ponad 500 tys. zł łapówek Dolata zaprzeczył, że przyjmował korzyści majątkowe. Zarzucił prokuraturze popełnienie wielu błędów, a także to, że prokuratorzy posługiwali się kłamstwami, aby zmusić go do przyznania się do winy oraz złożenia zeznań obciążających współoskarżonych.

Zdaniem Dolaty również w areszcie śledczym próbowano wywrzeć na niego nacisk. Według oskarżonego świadczyło o tym m.in. pozostawienie go na cztery miesiące w pojedynczej celi, tzw. dojrzewalni, a także częste i złośliwe sprawdzanie jego rzeczy osobistych.

Oskarżyciel zapowiedział postępowanie sprawdzające, czy w areszcie nie doszło do złamania prawa oraz czy oskarżony swoimi wypowiedziami nie znieważył prokuratury i placówek penitencjarnych.

Przed opolskim sądem wyjaśnienia w "aferze ratuszowej" złożyli już prawie wszyscy oskarżeni, w sprawie zapadł też jeden wyrok. B. wiceprezydent i późniejsza marszałek Opolszczyzny Ewa Olszewska została bez przeprowadzania postępowania sądowego skazana na 2 lata więzienia w zawieszeniu na 5 lat, 108 tys. zł grzywny, zwrot 5 tys. zł z tytułu wyrównania strat powstałych w wyniku jej działalności oraz 7-letni zakaz zajmowania stanowisk związanych z administracją publiczną.

Wniosek o ukaranie swoich klientów bez przeprowadzania postępowania sądowego złożyli także obrońcy innych oskarżonych - w tym oskarżonego o przyjęcie ponad 50 tys. zł byłego wiceprezydenta Piotra Kumca. Sąd wyraził już wstępną zgodę na takie rozstrzygnięcia, zaznaczył jednak, że zapadną dopiero po przesłuchaniu wszystkich współoskarżonych.

Jako ostatni z oskarżonych w przyszłym tygodniu będzie składał wyjaśnienia b. prezydent i późniejszy wojewoda opolski Leszek Pogan. Sąd zezwolił na publikację pełnych nazwisk oskarżonych.

Źródło artykułu:

Wybrane dla Ciebie

Wójt gminy Wyryki: "Coś spadło na dach"
Wójt gminy Wyryki: "Coś spadło na dach"
Szczątki drona spadły na dom w Wyrykach. Służby na miejscu
Szczątki drona spadły na dom w Wyrykach. Służby na miejscu
Taktyka "rozlewania się wojny". Putin testuje kolejne granice
Taktyka "rozlewania się wojny". Putin testuje kolejne granice
Poranek Wirtualnej Polski. Program specjalny
Poranek Wirtualnej Polski. Program specjalny
Naruszenie polskiej przestrzeni powietrznej. Jest reakcja Ukrainy
Naruszenie polskiej przestrzeni powietrznej. Jest reakcja Ukrainy
Drony nad Polską. Alert gotowości dla żołnierzy WOT
Drony nad Polską. Alert gotowości dla żołnierzy WOT
"Nie zbliżać się". Wojsko wydało komunikat
"Nie zbliżać się". Wojsko wydało komunikat
"Operacja neutralizacji". Mieszkańcy dostali alert RCB
"Operacja neutralizacji". Mieszkańcy dostali alert RCB
Naruszenie polskiej przestrzeni powietrznej. Rubio poinformowany
Naruszenie polskiej przestrzeni powietrznej. Rubio poinformowany
Zestrzelono drony nad Polską. Były wojskowy ocenia decyzję
Zestrzelono drony nad Polską. Były wojskowy ocenia decyzję
Policja reaguje na drony. Alarm w czterech garnizonach
Policja reaguje na drony. Alarm w czterech garnizonach
Wykryli kilkanaście obiektów. Szef MON potwierdza zestrzelenie
Wykryli kilkanaście obiektów. Szef MON potwierdza zestrzelenie