Operacja "Luminarz": polowanie na Wajdę
Pięć tomów akt, tysiąc stron dokumentów - esbeckie archiwum w IPN poświęcone inwigilacji jednego człowieka. Nie był działaczem podziemia, nie obalał przemocą komunistycznego systemu. Nie wysadzał pomników, nie organizował strajków. Był i jest reżyserem. Nazywa się Andrzej Wajda - pisze tygodnik "Newsweek".
09.07.2007 | aktual.: 09.07.2007 11:57
Andrzej Wajda nie chce opowiadać o swoich kontaktach z działaczami opozycji. Jak mówi, oni za poglądy zapłacili więzieniem, utratą zdrowia, czasem życia. On nie siedział. Owszem, musiał się użerać z cenzurą, na plecach czuł nieustanny oddech bezpieki, ale nie myślał o tym. Starał się robić swoje, kręcić filmy.
Spotkanie dziennikarzy "Newsweeka" z Wajdą odbywa się w barze gmachu TVP przy ul. Woronicza, gdzie reżyser kończy prace nad najważniejszym dla niego filmem, o miejscu kaźni swego ojca - "Katyń". Dziennikarze opowiadają o tym, co zawierają esbeckie archiwa i o skali inwigilacji, jakiej był poddawany. Wprawdzie oboje z żoną Krystyną Zachwatowicz wystąpili do IPN o swoje teczki, ale wielu dokumentów nie znali. Reżyser nigdy ich wszystkich nie przeczytał. Nie chciał, nie miał czasu, był pochłonięty pracą.
Wajda mówi, że wiele zdarzeń z perspektywy SB wyglądało inaczej, niż on sam je zapamiętał. Analizowanie swojej teczki zostawia historykom i nam, dziennikarzom. On w tych sprawach głosu zabierać nie zamierza. O zgodę na przejrzenie teczki reżysera "Newsweek" wystąpił do IPN po tym, co powiedział jeden z historyków Instytutu. "Rozpracowanie Andrzeja Wajdy to przykład bezprecedensowej operacji bezpieki wymierzonej w jednego człowieka".
Tygodnik postanowił sprawdzić, w jaki sposób potężny aparat władzy PRL starał się kontrolować jednego z najbardziej znanych na świecie Polaków. Operacji nadano kryptonim Luminarz. Esbeckie archiwum kryje dokumenty spisane przez ponad trzydziestu różnych oficerów SB: generałów i pułkowników, z centrali i ze zwykłych komend milicji obywatelskiej.
"Newsweek" doliczył się dwudziestu dwóch informatorów donoszących na Wajdę. Mają wdzięcznie brzmiące pseudonimy: Alchemik, Watra, Chrzan, Leśnik. Są donosy obywatelskie, informacje dzienne, załączniki do informacji, meldunki tajne specjalnego znaczenia i meldunki sygnalne. Szyfrogramy, analizy, opinie. Stenogramy z podsłuchów, ze spotkań publicznych i prywatnych, opisy targów z cenzurą i relacje z pokazów filmowych.