OPCW: Syria przekazała ostatnią zadeklarowaną partię broni chemicznej
Organizacja ds. Zakazu Broni Chemicznej (OPCW), nadzorująca likwidację syryjskiego arsenału chemicznego, poinformowała, że władze Syrii przekazały ostatnią zadeklarowaną partię tego arsenału.
23.06.2014 | aktual.: 23.06.2014 16:28
Szef OPCW Ahmet Uzumcu sprecyzował w czasie konferencji w Hadze, że ostatnia partia, stanowiąca ok. 8 proc. arsenału, szacowanego na 1300 ton gazów bojowych i substancji wyjściowych do ich produkcji, została załadowana na statki w Latakii nad Morzem Śródziemnym.
Według OPCW substancje są obecnie transportowane na inną jednostkę, amerykański statek MV Cape Ray, wyposażony w sprzęt niezbędny do utylizacji toksycznych materiałów. Tam zutylizowana ma zostać najbardziej niebezpieczna część arsenału. Pozostałe materiały mają zostać zniszczone w Finlandii, USA i Wielkiej Brytanii.
- Proces likwidacji na pokładzie Cape Ray ma potrwać do 60 dni, a większość substancji chemicznych zostanie zniszczona w ciągu czterech miesięcy - przekazał Uzumcu.
Dyrektor OPCW przyznał jednocześnie, że nie jest wykluczone, iż Syria nie zadeklarowała całości swego arsenału. - Nie mogę powiedzieć, że Syria w ogóle nie ma już żadnej broni chemicznej - oświadczył. Dodał, że zadeklarowany przez Damaszek arsenał był bliski szacunkom zagranicznych analityków ds. bezpieczeństwa i ekspertów.
Szef OPCW ocenił współpracę z syryjskim rządem jako satysfakcjonującą. Zapowiedział też, że śledztwo, prowadzone wspólnie z ONZ, w sprawie domniemanego użycia chloru w czasie syryjskiego konfliktu będzie kontynuowane już po przekazaniu ostatniej partii arsenału.
Syryjska opozycja oskarżyła siły prezydenta Baszara al-Asada, przeciwko któremu w kraju od ponad trzech lat trwa rebelia, o kilkakrotne przeprowadzenie ataków z użyciem chloru w ostatnich miesiącach. Władze odrzucają te oskarżenia.
Chlor nie jest obecnie uznawany za gaz bojowy i nie znalazł się w wykazie chemicznych substancji przekazanym przez Syrię, gdy przystępowała ona do konwencji o zakazie broni chemicznej.
Syryjski rząd zgodził się na jesieni 2013 roku przekazać swój arsenał chemiczny, gdy USA zagroziły odwetowymi nalotami po zeszłorocznym chemicznym ataku pod Damaszkiem. Rosyjsko-amerykańskie porozumienie, pod egidą ONZ, przewidywało zniszczenie całej syryjskiej broni chemicznej do 30 czerwca.
W grudniu ubiegłego roku misja ekspertów ONZ ustaliła, że pod Damaszkiem 21 sierpnia 2013 roku doszło do użycia gazów bojowych. Zginęło ponad 1400 ludzi. USA i ich sojusznicy winą za tamten atak obarczyli siły reżimu syryjskiego. Damaszek twierdzi, że ataku dokonali rebelianci.