ONZ: sytuacja w Polsce wygląda bardzo dobrze
W czasie specjalnej sesji ONZ dotyczącej dzieci wiele mówiło się o standardach jakie powinna osiągnąć ochrona praw najmłodszych w wymiarze uniwersalnym. Nasza polska rzeczywistość wygląda w tym świetle bardzo dobrze - powiedział w piątek ambasador RP przy Narodach Zjednoczonych Janusz Stańczyk.
11.05.2002 | aktual.: 22.06.2002 14:29
Polska jest znana ze swojej aktywnej postawy w dziedzinie ochrony praw dziecka. Nasz kraj był pomysłodawcą i najskuteczniejszym negocjatorem konwencji o prawach dziecka, do której obok Karty Narodów Zjednoczonych, przystąpiło najwięcej państw - podkreślił Stańczyk.
Dodał, że standardy w polskim prawie wewnętrznym spełniają wszystkie zamierzenia specjalnego posiedzenia ONZ zarówno w planie politycznym sesji, jak i przyjętych zamierzeń.
Według Stańczyka Polska jest coraz bardziej - również w ONZ - utożsamiana ze światem rozwiniętym, od którego oczekuje się dzielenia swojego dobrobytu z krajami rozwijającymi się.
Z kolei obecny w Nowym Jorku rzecznik praw dziecka Paweł Jaros ma po sesji wrażenia bardzo mieszane. Szczególnie - jak podkreślił - kiedy słuchało się wystąpień przedstawicieli krajów trzeciego świata: o dzieciach żołnierzach, o młodych dziewczynach świadczących usługi seksualne tym żołnierzom, o tragediach sierot i ich rodzicach, którzy umarli na AIDS.
Porównuję naszą sytuację do tego co jest na świecie i wydaje mi się, że na tle tych wszystkich krajów sytuacja polskich dzieci raczej wygląda dobrze. Choć można mówić o wielu mankamentach, jak brak systemu przeciwdziałania przemocy w Polsce, powstawaniu takiego zjawiska jak dzieci ulicy, szczególnie w Łodzi - mówił Jaros.
Dodał, że jego biuro ma bardzo dużo sygnałów o brakach w medycynie szkolnej, niedostatecznej informacji o prawach najmłodszych. Dzieci nie są również wysłuchiwane przez sądami w sprawach, które ich dotyczą.
Przed rozpoczęciem trzydniowej specjalnej sesji ONZ w sprawie dzieci odbyło się również światowe spotkanie niezależnych instytucji działających na rzecz praw najmłodszych, w tym rzeczników praw dziecka.
Wystosowaliśmy apel do Zgromadzenia Ogólnego, by podjął wysiłek dla tworzenia takich niezależnych instytucji w krajach, gdzie one nie istnieją. Widzimy bowiem, że przyczyniają się one do szacunku dla samych dzieci, dla ich praw - podkreślił Jaros. (aka)