ONZ "poważnie zaniepokojona" incydentami na granicy Syrii i Libanu
Rada Bezpieczeństwa ONZ wyraziła w przyjętej rezolucji "poważne zaniepokojenie" z powodu "powtarzających się incydentów na granicy" między Syrią a Libanem.
15.03.2013 | aktual.: 15.03.2013 01:20
Piętnastu członków RB ONZ było zgodnych, co do tego, że kryzys w Syrii, gdzie od dwóch lat trwa powstanie przeciwko reżimowi prezydenta Baszara al-Asada, ma niekorzystny wpływ na stabilizację w sąsiednim Libanie.
Agencja AFP zwraca uwagę, że rzadko wśród członków RB ONZ panuje jedność w tej drażliwej kwestii, jaką jest konflikt w Syrii.
Na granicy syryjsko-libańskiej dochodzi do takich incydentów jak: "wymiana ognia, w wyniku której ginie i odnosi rany ludność Libanu, a także zapuszczanie się na terytorium drugiego kraju, porwania i handel bronią przez granicę" - napisano w rezolucji.
RB ONZ wzywa do "całkowitego poszanowania suwerenności, jedności i integralności terytorialnej oraz władz państwa libańskiego". Apeluje jednocześnie do Libańczyków, aby "powstrzymywali się od wszelkiego zaangażowania w konflikt syryjski".
W rezolucji zwrócono również uwagę na wpływ, jaki ma na Liban, rosnąca liczba uchodźców uciekających z Syrii przed przemocą; obecnie jest ich w Libanie już ponad 360 tysięcy. Wezwano także wspólnotę międzynarodową do wywiązania się z obietnic dotyczących pomocy humanitarnej poczynionych na konferencji w Kuwejcie 29 stycznia.
Po dwóch latach wojny domowej w Syrii zginęło tam co najmniej 70 tys. ludzi, a ponad milion straciło dach nad głową.
Konflikt rozpoczął się od pokojowych demonstracji prodemokratycznych przeciwko rządom prezydenta Asada i przerodził się w krwawo tłumioną rebelię. Przedstawiciele ONZ podkreślają, że zbrodni wojennych, w tym ataków na ludność cywilną, dopuszczają się obie strony konfliktu.
Zagraniczne mocarstwa nie mogą ustalić wspólnej reakcji. Rosja i szyicki Iran wspierają swojego wieloletniego sojusznika Asada, a USA i sunnickie kraje Zatoki Perskiej popierają opozycję.