Omikron jednak nie taki straszny? Są wyniki badań
- U osób zakażonych wariantem Omikorn COVID-19 choroba przebiega raczej łagodnie - wynika z badań naukowców z Pretorii w Republice Południowej Afryki. Jednocześnie badacze zastrzegają, że póki co jest za wcześniej, by się cieszyć.
Wariant koronawirusa ochrzczony nazwą Omikron odkryto po raz pierwszy 24 listopada 2021 roku w Republice Południowej Afryki. Nic więc dziwnego, że autorami pierwszego medycznego raportu na temat nowej mutacji COVID-19 są lekarze ze szpitala im. Steve’a Biko w Pretorii.
Wstępne zastrzeżenia do raportu o Omikronie
Wnioski dotyczące Omikrona oparli na podstawie badań i obserwacji 42 pacjentów z COVID-19, którzy trafili do placówki 2 grudnia. Autorzy raportu podkreślali, że nie są pewni, czy każdy z nich zarażony był nową mutacją koronawirusa, ale biorąc pod uwagę jego szerokie występowanie w miejscowej populacji uznali, że jest to wielce prawdopodobne.
Dr. Fareed Abdullah, szef zespołu przygotowującego raport, zastrzegł dziennikarzom "New York Timesa", że wnioski w nim zawarte są "wstępne i oparte na badaniu małej liczby pacjentów".
Mniej osób pod tlenem, mniej zgonów
Z 42 obserwowanych covidowych pacjentów, aż 70 procent nie musiało przebywać pod tlenem. Natomiast na 13 osób, które korzystało z tlenu, cztery cierpiały na inne schorzenia wymagające jego użycia.
Jak podkreślają autorzy raportu, to dużo mniej niż w przypadku poprzednich fal zachorowań na COVID-19, gdzie pacjenci dużo częściej musieli zakładać maski tlenowe wspomagające oddychanie.
Ponadto większość z tych 42 pacjentów trafiła do szpitala z innych przyczyn niż dolegliwości związane z COVID-19. Słowem - koronawirusa wykryto u nich przypadkiem, dopiero przy okazji rutynowych testów.
Krótsza hospitalizacja i mniejsza umieralność
Dr. Abdullah zauważył też, że skrócił się przeciętny czas hospitalizacji nowych covidowych pacjentów. - Między 14 a 29 listopada 2021 roku przeciętny covidowy pacjent przebywał w naszej placówce mniej niż trzy dni, podczas gdy dla wcześniejszych faz pandemii ten wskaźnik wynosił 8 i pół dnia - zdradził "NYT".
Jak podkreślił, w ostatnim czasie mocno spadła także umieralność pacjentów w jego szpitalu. - Teraz średnio umiera 7 procent przyjętych pacjentów. Wcześniej w pandemii ten wskaźnik wynosił aż 17 procent - wyliczał.
W ciągu ostatniego miesiąca w RPA zanotowano ponad 114 tysięcy nowych przypadków COVID-19 i 913 "covidowych" zgonów - podaje Coronavirus Resource Center przy Uniwersytecie Johna Hopkinsa w Baltimore. Od początku pandemii w tym 59-milionowym kraju zanotowano przeszło 3 miliony przypadków zachorowań na COVID-19, a także niemal 90 tysięcy zgonów w jego rezultacie.
Źródło: New Tork Times, Business Insider