"Olewnicy przekonali mnie, że komisja jest potrzebna"
- Komisja śledcza to szansa dla rodziny Olewników dla wyłożenia wszystkich wątpliwości wobec działań policji i prokuratury po porwaniu Krzysztofa Olewnika - uważa minister sprawiedliwości Andrzej Czuma.
26.01.2009 | aktual.: 26.01.2009 18:06
Minister Czuma spotkał się z Olewnikami, a także z rodziną małżeństwa Drzewińskich, które zaginęło w niewyjaśnionych dotychczas okolicznościach.
Po tych spotkaniach Czuma mówił, że komisja śledcza powinna zająć się obydwoma tymi sprawami, jednak nadal uważa, że najlepsze dla rozwiązania tych przypadków będą dobra policja i dobra prokuratura.
Jak mówił Czuma, był przeciwny powoływaniu komisji śledczej, ale słuchając Olewników uznał, że być może komisja będzie przydatna, skoro mają oni tak duże wątpliwości. - Chodzi o to, by uzyskali oni pewność, że dramat, który ich spotkał dostał należytą odprawę od państwa - mówił minister. Dodał, że komisja da również szanse na wyjaśnienie "czasami niemądrych podejrzeń, które powstały m. in. w wyniku pracy mediów".
- Minister zapewnił, że dokona sprawdzenia dotychczasowej pracy prokuratorów, poprosił nas o szczegółowe informacje co do nieprawidłowości, które, zdaniem Olewników, występowały w sprawie - powiedział po spotkaniu pełnomocnik rodziny Olewników, Bogdan Borkowski. Dodał, że rozmowa skupiła się przede wszystkim na tematyce "konieczności powołania komisji śledczej".
- Minister przyznał, że jest ogromne prawdopodobieństwo działania pewnych mechanizmów także w sprawie Drzewińskich - dodał Borkowski pytany, czy komisja śledcza powinna zbadać postępowanie w sprawie zaginięcia małżeństwa Drzewińskich.
- Mamy wielkie nadzieje związane z ministrem Czumą - mówiła siostra zamordowanego, Danuta Olewnik-Cieplińska.