Oleksy: nie ma deczyji Sejmu w sprawie raportu komisji śledczej
Marszałek Sejmu Józef Oleksy uważa, że nie ma obecnie ostateczneje decyzji Sejmu w sprawie raportu komisji śledczej badającej aferę Rywina. Według niego, formalnie rzecz biorąc, mamy obecnie sprawozdanie komisji - autorstwa Anity Błochowiak (SLD) - oraz wyselekcjonowany przez większość alternatywny raport Zbigniewa Ziobro (PiS), który "kandyduje do roli sprawozdania".
W piątek wieczorem Oleksy zdecydował o odłożeniu procedury głosowania nad raportem komisji śledczej badającej sprawę Rywina do następnego posiedzenia Sejmu. Wcześniej opozycja opuściła salę obrad i nie było kworum koniecznego do przeprowadzenia głosowania.
Opozycja uważa, że Sejm przyjął jako sprawozdanie z prac komisji śledczej raport przygotowany przez Ziobro, który - w ostatnim z głosowań nad wnioskami mniejszości złożonymi do sprawozdania komisji - uzyskał bezwzględną większość głosów. "Opozycja twierdzi, że mamy raport, ale to jej sprawa" - powiedział Oleksy dziennikarzom.
Dziennikarze przypomnieli marszałkowi, że w pewnym momencie na sali obrad powiedział, że jest gotów uznać, iż jest wyraźna wola Sejmu, aby zakończyć procedurę na głosowaniu, w którym raport Ziobro uzyskał bezwzględną większość głosów.
"Dlatego" - tłumaczył Oleksy - "że od rana toczy się to wszystko w trybie dyktatu politycznego, ponad prawem, ustawą i regulaminem, że właściwie zaczynam być bezradny".
Według niego, ten dyktat polega na tym, że "nie mają znaczenia przepisy, ekspertyzy - jest wola przeprowadzenia swojego i koniec". "To jest niecodzienna sprawa" - dodał Oleksy.
Powiedział też, że powróciwszy do sprawy na następnym posiedzeniu, Sejm zacznie od przegłosowania sprawozdania Ziobro, w którym będzie można będzie oddać głos "za", "przeciw" lub wstrzymać się od głosu. Raport Ziobro uzyskał w piątek bezwzględną większość głosów w głosowaniu wniosków mniejszości, w którym oddawano tylko głosy "za" i wygrywała ta propozycja, która uzyskiwała większe poparcie.
Według Oleksego, w tej chwili jest sprawozdanie - autorstwa Błochowiak - przyjęte przez komisję, które nie zostało odrzucone przez Sejm i jest wyselekcjonowane - jedynie na podstawie piątkowych ustaleń Konwentu Seniorów co do sposobu głosowania - sprawozdanie autorstwa Ziobro, które zyskało większość.
Jego zdaniem, biorąc pod uwagę większość (190 głosów) jaką uzyskał raport Ziobro, zostanie on ostatecznie sprawozdaniem z prac komisji śledczej. Tylko - dodał - nie ma jeszcze tego ostatniego akcentu, czyli przegłosowania go wedle zasady, że można oddać głos "za", "przeciw" lub wstrzymać się od głosu.
"Czekamy na ostateczny akt rozstrzygnięcia. De facto - przy tej większości - rozstrzygnięcia takiego, że spośród alternatywnych opinii, sprawozdaniem pozostanie raport posła Ziobro" - powiedział Oleksy.
Dotychczas planowano, że następne posiedzenie Sejmu odbędzie się już po wyborach do Parlamentu Europejskiego. Oleksy powiedział jednak, że jest gotów zwołać je wcześniej, ale musi mieć pewność, że będzie ono "spokojne i sensowne".
Według marszałka, jeśli opozycja, która w piątek wyszła z sali i uniemożliwiła mu poddanie pod ostateczne głosowanie sprawozdania Ziobro, nie przyjdzie na głosowanie na następnym posiedzeniu Sejmu, to "być może będziemy mieli kryzys sejmowy". "W Polsce wszystko jest możliwe" - ocenił Oleksy.