Oleksy: będę starał się przywrócić Sejmowi autorytet
Józef Oleksy, który w czwartek przejął
obowiązki marszałka Sejmu, zapowiedział, że będzie się starał
przywrócić Sejmowi autorytet.
22.04.2004 | aktual.: 22.04.2004 12:28
Oleksy w latach 1993-95 piastował już stanowisko marszałka. "W gabinecie od tamtego czasu nic się nie zmieniło, tylko Sejm ma gorsze notowania, co jest przedmiotem mojej troski" - przyznał.
"Chcę nie tylko, by Sejm sprawnie pracował, ale by spróbował odbudować więź ze społeczeństwem, dlatego posłowie muszą mniej przesiadywać na Wiejskiej, a więcej wśród ludzi" - podkreślił.
Oleksy ze zrozumieniem mówił o organizacji pracy w Sejmie za czasów marszałka Marka Borowskiego. "Ostatni okres był trudnością obiektywną, bo przystosowanie prawa do wymogów UE spowodowało, że posłowie de facto musieli bez przerwy być w Warszawie. Chciałbym, żeby za moich czasów posłowie 'pobiegli' do swoich okręgów i obywateli i chcieli im objaśniać, co tu w Sejmie zrobili" - podkreślił.
Według niego, głosowania w Sejmie nie powinny trwać bez przerwy po 3-4 godziny. Dodał także, że będzie dążył, by posiedzenia izby nie odbywały się nocą.
Przyznał, że trwają dyskusje o tym, żeby wrócić do koncepcji 5 wicemarszałków (obecnie w Prezydium zasiada trzech). "Jeszcze nie mam w tej sprawie stanowiska i nie wiem, czy będzie potrzeba rozszerzania Prezydium" - dodał.
Oleksy ma nadzieję, że w gabinecie marszałka będzie zasiadał aż do czerwca przyszłego roku, kiedy to - jego zdaniem - powinny się odbyć wybory do parlamentu. "Jeśli natomiast mają się odbyć jeszcze w tym roku, to jak najszybciej, najlepiej w czerwcu" - ocenił.
Oleksy na razie wprowadził się tylko do gabinetu reprezentacyjnego. "Papiery Borowskiego nadal obficie zalegają na zapleczu" - żartował. Pytany, czy fotel wicepremiera i szefa MSWiA był wygodniejszy niż marszałkowski, powiedział: "jeśli chodzi o mechanikę także był wygodny".
Marszałek wspominał także, że w tym największym gabinecie w Polsce po raz pierwszy odebrał nominację ministerialną.
Na uwagę, że nie zasiadał jeszcze tylko w gabinecie prezydenta, Oleksy odparł: "nie cierpię na kolekcjonerstwo, więc nic mnie nie pędzi do nowych ról i gabinetów".