Olejniczak dla WP: nie żałuję Wildsteina
Zdaniem Wojciecha Olejniczaka odwołanie Bronisława Wildsteina z funkcji prezesa TVP to decyzja czysto polityczna. Nie żałuję Wildsteina, bo jego telewizja straciła bardzo wielu widzów, w tym mnie. Miała słabą publicystykę i słabe informacje - komentuje lider SLD.
W poniedziałek wieczorem Rada Nadzorcza TVP podczas nadzwyczajnego posiedzenia odwołała Wildsteina. Wniosek złożył jeszcze w grudniu 2006 roku członek rady Robert Rykun-Werner. Obowiązki prezesa pełni teraz Andrzej Urbański, były szef kancelarii prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Wkrótce zostanie rozpisany konkurs, który 3 kwietnia wyłoni nowego szefa telewizji publicznej.
Chmury nad prezesem Wildsteinem gromadziły się już od dawna. Jego słabością było to, że nie jest z rodziny, czyli nie jest z tego jądra PiS-u. Dlatego musiał odejść - powiedział w rozmowie z Wirtualną Polską Olejniczak.
Z jednej strony, oczekiwania polityczne partii rządzącej nie były przez niego realizowane. Z drugiej, być może członkowie Rady Nadzorczej, a przede wszystkich politycy PiS-u, dostrzegli, że to co ostatnio działo w TVP było słabe - dodał wicemarszałek Sejmu.
Olejniczak zapytany jak ocenia przyjście na Woronicza Andrzeja Urbańskiego stwierdził, że były szef kancelarii prezydenta jest człowiekiem braci Kaczyńskich i czeka go trudna misja. Zobaczymy jaką drogę wybierze, czy drogę pluralizmu dla telewizji publicznej, czy partyjną. Zdaniem Olejniczaka TVP powinna pozostać wolna od wpływów polityków. Tymczasem decyzja o nominacji Urbańskiego to wyraźny sygnał dla opinii, że partia rządząca chce umocnić się też w mediach publicznych.
Marek Grabski, Wirtualna Polska