ŚwiatOlaf Scholz pojedzie do Ukrainy? "To otwarta kwestia"

Olaf Scholz pojedzie do Ukrainy? "To otwarta kwestia"

Olaf Scholz pojedzie do Ukrainy? "To otwarta kwestia"
Olaf Scholz pojedzie do Ukrainy? "To otwarta kwestia"
Źródło zdjęć: © PAP | PAP/EPA/HENNING SCHACHT / POOL
Wojciech Rodak
13.04.2022 18:54, aktualizacja: 13.04.2022 20:22

Kanclerz Niemiec Olaf Scholz (SPD) powiedział w środę w wywiadzie dla publicznej rozgłośni RBB, że na razie nie wybiera się z wizytą do Ukrainy i pozostawia kwestię swojej podróży do tego państwa "otwartą".

Scholz przekazał, że prezydent Niemiec Frank-Walter Steinmeier chciał odwiedzić Ukrainę, a to, że nie został tam przyjęty, było "irytujące". Dodał, że sam nie planuje w najbliższym czasie wizyty w Kijowie i podkreślił, że "pozostaje w regularnym kontakcie z prezydentem Zełenskim".

Prezydent Steinmeier, wieloletni orędownik pojednania z Rosją, powiedział we wtorek, że Kijów nie życzy sobie jego wizyty. Strona ukraińska zaprzeczyła jednak, jakoby prezydent Wołodymyr Zełenski odrzucił propozycję wizyty Steinmeiera – opisuje Reuters.

- Prezydent Steinmeier chciał pojechać na Ukrainę i odwiedzić prezydenta Ukrainy. Byłoby dobrze, gdyby został przyjęty. Nie chcę komentować dalej tej sprawy. To irytujące – wyjaśnił Scholz podczas rozmowy w RBB.

"Niepotrzebny blamaż"

Tymczasem sprawę odmowy przyjęcia Steinmeiera w Kijowie szeroko komentowały niemieckie media.

Portal telewizji ARD zwraca uwagę, że fakt, że "prezydent Zełenski nie chce spotkać się z szefem państwa niemieckiego" to "wyraźny sygnał pokazujący, jaka jest obecnie pozycja Niemiec na Ukrainie". Powodem odmowy "jest oczywiście kurs Steinmeiera w ostatnich latach, który Kijów uważa za zbyt przyjazny Rosji" - dodaje, podkreślając, że dopiero teraz "staje się naprawdę jasne, w jakim stopniu polityka Niemiec wobec Rosji (...) wywołała niepokój i niezadowolenie w Kijowie".

Z kolei w komentarzu tygodnika "Spiegel" czytamy m.in., że Zełenski "ma wszelkie powody, by żywić urazę do swojego niemieckiego kolegi", bo "niewielu niemieckich polityków miało tak bliskie relacje z Rosją jak Frank-Walter Steinmeier". - Jest więc rzeczą po ludzku zrozumiałą, że ukraiński prezydent nie ma ochoty na spotkanie ze Steinmeierem w Kijowie, jest to jednak błędne (podejście) - uważa "Spiegel". - Atak na prezydenta nie jest właściwym sposobem na skłonienie rządu Niemiec, by przemyślał swoją politykę. Taki afront jest niemądry i politycznie lekceważący - argumentuje.

Dziennik "Bild" zauważa, że "w najgorszym od dziesięcioleci kryzysie w Europie Steinmeier nie jest już traktowany poważnie (...)". Jak ocenia, jest to "żenujące dla Niemiec i ich reputacji na świecie"; jest to też "duże obciążenie dla wszystkich obywateli Niemiec".

Źródło: PAP

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Zobacz także