Oktoberfest - wielkie święto piwa

Zobacz galerię

Burmistrz Monachium Christian Ude w samo południe odszpuntował dwoma uderzeniami ważącego pięć funtów drewnianego młotka pierwszą 200-litrową beczkę piwa. To rekord, bo dotychczas potrzebował aż trzech uderzeń. Publiczność nagrodziła ten wyczyn gromkimi brawami. Pierwsze kufle piwa otrzymali premier Bawarii Edmund Stoiber i jego żona Karin.

Mimo że tegoroczna inauguracja przypadła w przeddzień wyborów parlamentarnych w Niemczech, uczestnicy powstrzymali się od politycznych akcentów. Ude jest socjaldemokratą, natomiast Stoiber przewodniczy CSU, która tworzy wraz z CDU wspólny klub parlamentarny. Organizatorzy spodziewają się, że do 3 października Monachium odwiedzi ok. 6 mln piwoszy.

Uczestnicy uroczystości ubrani byli w tradycyjne bawarskie stroje - mężczyźni w skórzane spodnie na szelkach, marynarki z zielonego sukna ze stójką i filcowe kapelusze. Pani Stoiber i pozostałe kobiety nosiły ludowe stroje tzw. Dirndl, składające się z barwnej szerokiej spódnicy, fartuszka oraz białej bluzki z bufkami.

Na Theresienwiese powstało miasteczko wielkich namiotów-piwiarni. Każdy z nich może pomieścić wiele tysięcy osób. Uczestnicy festynu mogą także przejechać się na karuzeli, spróbować swych sił w strzelaniu z wiatrówki lub obejrzeć się w krzywym zwierciadle.

Litrowy kufel piwa, tzw. miara, kosztuje w tym roku 7,25 euro. Na zakąskę podawane są przysmaki bawarskiej kuchni - golonka, biała kiełbasa i precle, a także biała rzodkiew. Do tańca przygrywają ludowe zespoły.

Tradycja festynu w Monachium sięga początków XIX w. Z okazji ślubu bawarskiego następcy tronu Ludwika (późniejszego króla Ludwika I) i księżniczki Teresy Saksońskiej, 12 października 1810 r. zorganizowano po raz pierwszy wyścigi konne połączone z festynem dla ludności. W 1818 r. na błoniach ustawiono pierwszą karuzelę. Od tego czasu festyn odbywał się co roku. Jedynie w czasie wojny festyn odwoływano.

Jacek Lepiarz