Okradała śmiertelnie chorego partnera. Nie doczekał sprawiedliwości

52-letnia Rebecca Leveridge potajemnie pobierała środki z konta umierającego na raka partnera. Kobieta ukradła Danny'emu Grayowi 25 tys. funtów. Wydała też środki, które mężczyzna przekazał jej na swój pogrzeb. Rodzina zmarłego poszkodowanego jest zszokowana wyrokiem, który zapadł w tej sprawie.

Rebecca Leveridge została zatrzymana przez policję pod koniec 2019 roku, gdy wyszły na jaw jej oszustwa finansowe wobec wieloletniego partnera
Rebecca Leveridge została zatrzymana przez policję pod koniec 2019 roku, gdy wyszły na jaw jej oszustwa finansowe wobec wieloletniego partnera
Źródło zdjęć: © GETTY | Anadolu Agency

12.06.2022 | aktual.: 13.06.2022 07:56

W maju 2018 roku Danny Gray dowiedział się, że ma raka. Usłyszał, że ma przed sobą od trzech do sześciu miesięcy życia, chociaż może przeżyć dłużej w przypadku zastosowania chemioterapii. Rebecca Leveridge, która była jego partnerką od 20 lat, przejęła opiekę nad jego finansami. Para nigdy się nie pobrała, miała dzieci z poprzednich związków i prowadziła oddzielne konta bankowe.

Śmiertelna choroba partnera

Leveridge nie powiadomiła partnera, że na jego konto wpłynęło 36350 funtów z funduszu emerytalnego, ani że zaczął otrzymywać zasiłek w wysokości 595 funtów miesięcznie. W licznych transakcjach przesłała na swoje konto bankowe 25 tysięcy funtów. Kobieta wydała większość środków, a swojemu partnerowi i jego rodzinie mówiła o problemach finansowych. Powiedziała mu między innymi, że nie mają wystarczająco dużo pieniędzy, aby pokryć leczenie ukochanego psa chorego na raka mężczyzny. Gray dał swojej partnerce 5 tysięcy funtów na pokrycie swojego pogrzebu, ale również te środki zostały wydane.

Nieuczciwość odkryła siostra mężczyzny - Diane Gray. W listopadzie 2019 roku zgłosiła sprawę na policję. Pan Gray był zszokowany postawą wieloletniej partnerki. W tym czasie Rebecca Leveridge wyprowadziła się z Leicester Road w Enderby i przeniosła się do Salisbury Avenue w Croft. Oszustka przyznała się do kradzieży. Na swoje konto potajemnie przelała 24700 funtów, a także wydała większość środków przeznaczonych na pogrzeb.

Oszustwa finansowe Leveridge

Sprawa trafiła do sądu. Danny Gray nie doczekał się zwrotu środków. Zmarł we wrześniu 2020 roku w wieku 60 lat. Niedługo później bank Barclays przelał na jego konto pieniądze, które wcześniej w nieuczciwy sposób zostały przelane na rachunek Leveridge. - Został pozbawiony pieniędzy i nie wiedział, czy je odzyska. Przez ostatnie dwa lata swojego życia nie czerpał z niego żadnych korzyści - mówił w sądzie prokurator Steven Taylor. Dodał również, że brak bezpieczeństwa finansowego sprawił, że pan Gray, który miał dorosłe dzieci, niepotrzebnie czuł się ciężarem dla swojej rodziny.

W wyniku śledztwa ujawniono, że oszustka z pieniędzy zabranych od partnera spłaciła rachunek karty kredytowej w wysokości 2500 funtów, jednej ze swoich córek z poprzedniego związku dała 1600 funtów, drugiej 1000 funtów, przeznaczyła 1000 funtów na remont łazienki, a resztę środków wydała.

- Chcę, żeby wszyscy wiedzieli, jak bardzo jej przykro. Gorzko żałuje za swoje czyny. Gdyby trafiła do aresztu, straciłaby pracę - powiedziała w sądzie adwokat oskarżonej Sarah Wyeth. Poinformowała, że Leveridge pracuje w handlu detalicznym i pomaga trzem wnukom. W obronie kobiety dodała również, że skradzione pieniądze nie były wydawane na luksusowe dobra, ale głównie na normalne wydatki domowe, w tym artykuły domowe, spożywcze, benzynę, meble ogrodowe i odzież.

- Zaczęłaś od przeproszenia każdego, kto mógł zostać zraniony przez to, co się stało. Zrozumiałe jak zareagowali niektórzy członkowie rodziny pana Graya i jego przyjaciele, ponieważ czują głębokie poczucie straty. Myśleli, że po 20 latach razem to właśnie twoje wsparcie i opieka powinny być na najwyższym poziomie. Mam nadzieję, że z czasem zobaczą, że mieliście głównie dobrą relację przez te 20 lat - powiedział wydający wyrok w tej sprawie sędzia Ebrahim Mooncey. Kobieta została skazana na 16 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu, co oznacza, że mogła jako wolna osoba opuścić sąd w Leicester.

Szokujący wyrok sądu

Rodzina zmarłego Danny'ego Graya jest zszokowana wyrokiem. - Leveridge bardzo manipulowała tatą. Sprawiała, że nigdy nie byliśmy mile widziani podczas wizyt. Zawsze twierdziła, że żyją w biedzie. Byliśmy zszokowani tak łagodnym wyrokiem. Nie możemy jej wybaczyć tej chciwości i czystego egoizmu. To było bezduszne oszustwo - powiedział 35-letni syn zmarłego na raka mężczyzny - Sean. - Tata był wątłym, umierającym człowiekiem. Był zbyt miły, zbyt ufny, a ona wykorzystała jego dobrą naturę. Powiedziała w sądzie, że jest jej przykro, ale to było wiele za późno, teraz to nic nie znaczy. Ta sprawa wstrząsnęła całą naszą rodziną, w tym dziadkami, którzy są powyżej osiemdziesiątki. Tata powinien cieszyć się ostatnimi latami życia bez zmartwień, zamiast sprzedawać swój dobytek. Był zestresowany tym, że musi jakoś wiązać koniec z końcem. Gdyby wiedział, że ma tysiące w banku, mógłby wyjechać nawet na wakacje.

Z kolei Diane przyznała, że z powodu postępowania sądowego nie była w stanie w pełni opłakiwać straty brata. - Jesteśmy zmęczeni tym wszystkim. Danny błędnie myślał, że nie ma pieniędzy. Zanim doszliśmy do prawdy, ona je wydała. Mój brat naprawdę cierpiał, kiedy dowiedział się o wszystkim. To była ogromna zdrada. Rebecca zawsze miała wobec nas dystans i już wiemy dlaczego. Danny nie wiedział, że stać go na leczenie ukochanego pieska, który zmarł niedługo po nim. Rebecca wielokrotnie kłamała, że nie ma pieniędzy na opłacenie weterynarza. Nigdy nie lubiła tego psa.

Według brytyjskich mediów Rebecca Leveridge przeprowadziła się do Hull, gdzie podjęła pracę w supermarkecie.

wielka brytaniakradzieżpieniądze
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (9)