Okradają stacje benzynowe. Kryzys w Wielkiej Brytanii
W Anglii odnotowano znaczny wzrost kradzieży paliwa ze stacji benzynowych. To aż o 362 proc. więcej niż w okresie od lipca do września 2019 roku. - Może to być oznaka bardziej systematycznej działalności przestępczej - mówi dyrektor Fundacji RAC, Steve Gooding.
W Wielkiej Brytanii gwałtownie wzrosła liczba kradzieży paliwa ze stacji benzynowych. Powodem mogą być stale rosnące koszty życia lub zorganizowana działalność przestępcza.
W trzecim kwartale tego roku doszło do 39 563 takich zdarzeń, co jest wzrostem o 77 proc. w porównaniu z tymi samymi trzema miesiącami ubiegłego roku. To także o 362 proc. więcej niż w okresie od lipca do września 2019 r., przed pandemią Covid-19, wynika z danych zebranych przez Fundację RAC, która zajmuje się polityką transportową i badaniami związanymi z ruchem drogowym.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Większość tych zdarzeń to sytuacje, gdy kierowca po zatankowaniu paliwa odjeżdża bez płacenia. Grozi za to kara do dwóch lat pozbawienia wolności i/lub nieograniczona grzywna.
Według szacunków jedna stacja ponosi straty w wysokości średnio 10,6 tys. funtów rocznie.
- Biorąc pod uwagę epidemię kradzieży sklepowych, na którą wskazują media, nie powinno być zaskoczeniem, że kradzieże benzyny i oleju napędowego ze stacji benzynowych wydają się być dużym i rosnącym problemem. A te liczby mogą jedynie wskazywać na znacznie większy problem - powiedział dyrektor Fundacji RAC, Steve Gooding.
Czytaj także: