Oko w oko z niedźwiedziem. Zachował zimną krew

Niedźwiedzie w ostatnim czasie czują się u nas znakomicie. Chociaż spotkanie z potężnym ssakiem z pewnością robi ogromne wrażenie, to może okazać się po prostu niebezpieczne. Przewodnik tatrzański wiele razy stanął oko w oko z niedźwiedziem. Jego rada? Bez paniki.

Niedźwiedzie na tatrzańskich szlakach
Niedźwiedzie na tatrzańskich szlakach
Źródło zdjęć: © Twitter | Przemysław Sobczyk
Justyna Lasota-Krawczyk

25.05.2024 13:46

Przewodnik tatrzański Przemysław Sobczyk dzieli się w mediach społecznościowych przygodami z górskich wędrówek, które są jego codziennością. Ta codzienność ostatnio wypełniła się głównie spotykanymi na szlakach niedźwiedziami.

Na jednym z wielu zamieszczonych nagrań widać młodego niedźwiedzia, który spokojnie przecina górski szlak. Zaledwie kilka metrów dalej w zaroślach ukrył się Sobczyk i inni turyści. "On jest u siebie, trzeba dać mu przestrzeń, by spokojnie poszedł w swoją stronę" - napisał autor nagrania w mediach społecznościowych.

Przewodnik tatrzański opisał również zachowania turystów, które miał okazję obserwować podczas spotkań z niedźwiedziami. Jak podkreśla, większość osób reaguje właściwie. Zdarzają się jednak niechlubne wyjątki.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

"Zdecydowana większość reagowała bardzo pozytywnie: zostawiała przestrzeń, by niedźwiedź mógł przejść przez szlak, zatrzymywali się w bezpiecznej odległości, nie podchodzili, reagowali spokojnie" - opisuje Sobczyk.

"Niestety pozostali - masakra! Rzucali w niego np. kanapkami, ale nie tylko. Wrzeszczeli, wymachiwali rękoma. Nimi zajął się patrol straży parku (Tatrzańskiego Parku Narodowego - przyp. red.)! Niektórzy nie zasługują, by tu być!" - opisał w emocjonalnym wpisie mężczyzna, opisując zachowanie turystów, które jest nie dość, że niebezpieczne, to jeszcze po prostu skandaliczne.

Populacja niedźwiedzi w Polsce obejmuje ok 110 osobników - informuje WWF Polska. Zwierzęta zamieszkują pięć obszarów. Najliczniej występują w Bieszczadach - tamtejsza "ostoja" to aż 80 proc. krajowej populacji tego drapieżnika. Na drugim miejscu są z kolei Tatry, gdzie przebywa ok. kilkunastu osobników.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (87)