PolskaOk. 3 mln zł wynoszą długi "Życia"

Ok. 3 mln zł wynoszą długi "Życia"

Około 3 mln zł wynoszą zobowiązania byłego
dziennika "Życie" - uważają dziennikarze tej gazety. Im samym
właściciel tytułu jest winny, jak szacują, 1,3 mln zł. Problem w
tym, że trudno ustalić, kto dokładnie odpowiada za kłopoty
finansowe "Życia".

Byli dziennikarze "Życia" zorganizowali konferencję prasową, by - jak mówią - nie tylko mówić o swoich roszczeniach, ale też przestrzec przed tym, jak dla pracowników może się skończyć działalność spółek zarejestrowanych w tzw. rajach podatkowych. Konferencja odbywała się w pustych pomieszczeniach dawnej redakcji.

Według dziennikarzy "Życia", rzeczywistym inwestorem gazety i właścicielem praw do tytułu jest Amerykanin Donald C. Bailey, który ma udziały w spółkach zarejestrowanych m.in. w tzw. rajach podatkowych. Niektóre z nich są powiązane inwestycyjnie z Domem Wydawniczym Życie.

Stanęliśmy w obliczu piramidy spółek, które łączyły interesy i przepływ kapitału - powiedział b. dziennikarz "Życia", Wojciech Stanisławski. Dodał, że zastanawia się, czy upadek gazety to po prostu niepowodzenie biznesowe, czy może działania związane z "projektem mającym inne cele". Nie sprecyzował, co ma na myśli.

Dziennikarze ujawnili, że byli zatrudniani przez rozmaite spółki związane z Baileyem, które nie były zarejestrowane w Polsce i nie płaciły tu podatków. Dziennikarze sami opłacali podatek PIT, składki na ubezpieczenie zdrowotne i emerytalne.

Dziennikarze nie dostali pensji

Jak mówili podczas konferencji, brak przejrzystości w działaniu inwestorów "Życia" uniemożliwia im dochodzenie swoich roszczeń. 45 pracujących na stałe w "Życiu" dziennikarzy do tej pory nie otrzymało pieniędzy za pracę w grudniu i styczniu.

Dziennikarze nie wiedzą, czy inwestor wykorzystał luki w polskim prawie podatkowym i pracowniczym, czy je złamał. Dlatego zmierzają w przyszłym tygodniu rozpocząć konsultacje m.in. w ZUS-ie, resorcie gospodarki, finansów, w Sejmie oraz w organizacjach pracodawców.

B. pracownicy "Życia" nie wykluczają pozwów przeciw wydawcy gazety i wobec osób, które reprezentowały w Polsce inwestora i w jego imieniu składały obietnice wypłaty pracownikom zaległych wynagrodzeń.

Przedstawiciel Forrest Equity Management (spółki zarejestrowanej na Cyprze) i jednocześnie członek zarządu DW Życie Piotr Pokrzywa nie chciał wyjaśnić nawet podstawowych kwestii dotyczących inwestora "Życia". Obiecał zastanowić się nad pytaniami i odpowiedzieć na nie w późniejszym terminie.

"Życie" powróciło na rynek (po dwóch latach nieobecności) 15 stycznia 2004 r. Na początku zapowiadano, że będzie się ukazywać w nakładzie ponad 150 tys. egzemplarzy. Później wydawnictwo nie podawało, jaki jest nakład gazety.

W ciągu rocznej działalności dziennik zmienił głównego właściciela - najpierw była to brytyjska firma AIB Investments Ltd., później Forrest Equity Management i powiązana z nim amerykańska spółka AIB Investments Ltd.

27 stycznia 2005 r. radaktor naczelny gazety Tomasz Wołek i przedstawiciel Forrest Equity Management Christopher Jasiak ogłosili zespołowi redakcyjnemu decyzję o zawieszeniu wydawania "Życia". Ostatni numer gazety ukazał sie 29 stycznia tego roku.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)