Katował małą dziewczynkę. Wszystkiemu przyglądała się matka i rodzeństwo

Prokuratura wszczęła śledztwo po brutalnym ataku ojczyma na pięcioletnią pasierbicę. Prokurator Małgorzata Rezulak-Kustosz informuje WP, że mieszkaniu znajdowała się matka dziewczynki, a także trójka malutkich dzieci. 39-latek jeszcze dziś usłyszy zarzuty.

Nocna interwencja policji - zdjęcie ilustracyjne
Nocna interwencja policji - zdjęcie ilustracyjne
Źródło zdjęć: © East News | Oleg Marusic/REPORTER
Joanna Zajchowska

Do dramatycznych wydarzeń doszło we wtorek 21 stycznia. W jednym z mieszkań w Gnieźnie 39-letni mężczyzna znęcał się nad swoją pasierbicą. W pewnym momencie sam zadzwonił na policję.

- Na miejsce została wezwana załoga karetki, ratownicy medyczni po zbadaniu dziewczynki zadecydowali o przewiezieniu jej do szpitala w Gnieźnie. Stamtąd pięciolatka została przewieziona do szpitala w Poznaniu, gdzie obecnie jeszcze przebywa - informuje WP Prokurator Rejonowy w Gnieźnie, Małgorzata Rezulak-Kustosz.

Jak dodaje, prokuratura wszczęła w niniejszej sprawie śledztwo. - Toczy się ono w sprawie fizycznego i psychicznego znęcania się nad osobą małoletnią, nieporadną ze względu na wiek. Dzisiaj, 23 stycznia będą wykonywane czynności procesowe, z udziałem zatrzymanego mężczyzny - przekazuje Rezulak-Kustosz.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Gang okradający pasażerów pociągów rozbity. Nagranie z akcji CBŚP i policji w Wielkopolsce

- Prokurator zadecydował o przedstawieniu mężczyźnie zarzutu fizycznego i psychicznego znęcania się nad małoletnią, nieporadną ze względu na wiek. To przestępstwo zagrożone jest karą pozbawienia wolności od sześciu miesięcy do ośmiu lat - informuje prok. Małgorzata Rezulak-Kustosz.

Prokurator przekazuje ponadto, że w trakcie krzywdzenia pięciolatki w mieszkaniu przebywała jej matka, 35-letnia kobieta. W domu służby zastały też rocznego chłopca oraz miesięczne bliźniaczki. U pozostałych dzieci nie zostały stwierdzone obrażenia. Zdaniem prokuratury kobieta nie reagowała na przemoc swojego partnera.

Matka dzieci nie została zatrzymana, ponieważ opiekuje się małymi dziećmi, które niedawno przeszły zabieg w szpitalu. Prokuratura o całej sytuacji powiadomiła sąd rodzinny. Zarówno kobiecie, jak i jej konkubentowi grozi nawet 8 lat więzienia, ale prokuratura nie wyklucza zmiany kwalifikacji czynu, a co za tym idzie, większego wyroku.

Podtapiał dziewczynkę i rzucał nią o ścianę

Z ustaleń śledczych wynika, że pięciolatka była bita pięściami i rzucana o ścianę. Ojczym polewał ją zimnym prysznicem, a wodę siłą wlewał do ust, do momentu, aż dziecko zaczęło wymiotować. Mężczyzna miał rzucać w pasierbicę puszkami po piwie, a na ścianach mieszkania widniały ślady krwi, w tym odbite we krwi dłonie dziewczynki.

Prokuratura przekazuje, że do pobicia doszło, bo dziecko nie chciało zjeść papieru, który mężczyzna siłą wpychał mu do ust. Śledczy są przekonani, że znęcanie się nad dziewczynką mogło trwać od dłuższego czasu. Wyglądała na zaniedbaną, miała potargane włosy i długie paznokcie. Dziewczynka nie chodziła do przedszkola. Rodzina nie miała założonej niebieskiej karty.

Z opinii powołanej przez prokuraturę biegłej wynika, że obecny stan zdrowia ma nie zagrażać życiu pięciolatki.

Joanna Zajchowska, dziennikarka Wirtualnej Polski

Źródło artykułu:WP Wiadomości
lokalnepobicieznęcanie się

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (122)