Ojciec Rydzyk przed sądem. Rusza proces karny
Dziś początek procesu karnego stowarzyszenia Watchdog przeciwko Fundacji Lux Veritatis, której prezesem jest ojciec Tadeusz Rydzyk. Chodzi o nieudostępnienie informacji dotyczących wydatków z publicznych pieniędzy.
Początki tej sprawy sięgają 2016 roku. To właśnie wtedy stowarzyszenie Watchdog wystąpiło do fundacji kierowanej przez Rydzyka o ujawnienie jej wydatków z publicznych pieniędzy. W związku z nieuzyskaniem odpowiedzi, sprawa trafiła do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego, który orzekł, że przedstawiciele Lux Veritatis dopuścili się bezczynności z rażącym naruszeniem prawa. Ponadto, fundacja musiała zapłacić grzywnę w wysokości 1 tys. zł.
Tuż przed wyrokiem, założona przez Rydzyka organizacja udostępniła część informacji, jednak nie były to pełne dane.
Olbrzymie dotacje dla fundacji Rydzyka
Dzięki działaniom Sieci Obywatelskiej Watchdog Polska, opinia publiczna mogła poznać część środków udzielonych Lux Veritatis przez państwowe instytucje.
Z wykazu wynikało, że tylko od października 2015 r. (czyli od początku rządów PiS) do czerwca 2016 r. fundacja Rydzyka otrzymała od państwa 1 391 147 zł.
Długa historia sądowej batalii
O sprawie poinformowana została również prokuratura. Chodziło o podejrzenie popełnienia przestępstwa przez zarząd fundacji, w którym jako prezes zasiada o. Tadeusz Rydzyk, a pozostałymi członkami zarządu są o. Jan Król i Lidia Kochanowicz-Mańk.
Prokuratura odmówiła jednak wszczęcia postępowania karnego, a do decyzji tej przychylił się sąd, który uznał, że aby móc je wszcząć, konieczne jest wcześniejsze uzyskanie wyroku sądu administracyjnego. Przedstawiciele Watchdog postanowili na niego poczekać.
Śledczy musieli w takiej sytuacji przyjrzeć się ponownie sprawie. Postępowanie zostało następnie dwukrotnie umorzone, a stowarzyszeniu przysługiwał już jedynie subsydiarny akt oskarżenia.
Przedstawiciele Watchdog wnieśli go do Sądu Rejonowego dla Warszawy-Woli w czerwcu ubiegłego roku.
Dziś proces przeciwko fundacji Rydzyka
O tym, jak będzie przebiegał nietypowy proces opowiedział WP Szymon Osowski, prawnik i szef organizacji Sieć Obywatelska Watchdog Polska.
- Nasz prawnik wystąpi na sali w roli prokuratora, ja będę głównym świadkiem oskarżenia. W tej chwili nie ujawnię jeszcze, jakiej kary będziemy żądać - powiedział.
Osowski podkreślał, że jako podatnicy mamy prawo do poznania wszystkich faktów ws. wydatkowania publicznych pieniędzy.
W akcie oskarżenia powołuje się na zapis ustawy o dostępnie informacji publicznej: "kto, wbrew ciążącemu na nim obowiązkowi nie udostępnia informacji publicznej, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności, albo pozbawienia wolności do roku".
Będzie szybkie rozstrzygnięcie?
Sprawa Fundacji Lux Veritatis o sygnaturze III K 555/20 otrzymała od razu dwa terminy. Pierwszy wyznaczono na 9 kwietnia na godz. 12. Kolejny, z adnotacją, że jest to termin rezerwowy, na 29 kwietnia na godz. 12.