ŚwiatOjciec marynarza z okrętu Czerkasy: matka płacze, po co nam to?

Ojciec marynarza z okrętu Czerkasy: matka płacze, po co nam to?

Arkadij Pietrowicz, restaurator z Charkowa, na Krym przyjechał tylko na dwa dni. Konkretnie - nad zatokę Donuzław. Długo stoi na brzegu i wpatruje się w okręt "Czerkasy" Tam, gdzie jego syn i kilkudziesięciu marynarzy broni ostatniego bastionu ukraińskiej armii na Krymie. Jeszcze nie wie, że za kilka godzin będzie po wszystkim: tarłowiec zostanie zdobyty przez Rosjan.

Aneta Wawrzyńczak

26.03.2014 | aktual.: 02.04.2014 10:03

Zobacz także
Komentarze (0)