Ojciec agenta Tomka obawia się o syna. "W więzieniach dzieją się różne rzeczy"
Tomasz Kaczmarek, były poseł PiS trafił do aresztu w związku z nieprawidłowościami związanymi ze stowarzyszeniem Helper. Bliscy obawiają się o jego życie i zdrowie, a ojciec agenta Tomka rozżalony wspomina, że przestrzegał syna.
29.02.2020 | aktual.: 25.03.2022 13:41
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Jak się okazuje, ojciec byłego funkcjonariusza Centralnego Biura Antykorupcyjnego i byłego polityku Prawa i Sprawiedliwości już na początku kariery przestrzegał syna przed tym wyborem życiowym. Chciał, żeby Tomasz został sportowcem, bo miał sukcesy w pływaniu. - Był dobry w stylu motylkowym, zdobył nawet wicemistrzostwo Polski seniorów jako junior. - wspomina w rozmowie z "Faktem" Krzysztof Kaczmarek, emerytowany trener i nauczyciel z Wrocławia.
Tomasz Kaczmarek wybrał jednak policję. Zaczynał w grupie zwalczania złodziei samochodów, a później było Centralne Biuro Śledcze i w końcu Centralne Biuro Antykorupcyjne. - Mówiłem mu, że politycy kierują tą służbą - wyjaśnia Krzysztof Kaczmarek.
Mówi, że już wtedy przypuszczał, że syn może wpaść w kłopoty.
Przeczytaj też: Adwokat agenta Tomka: aresztowanie ma podłoże polityczne
Zobacz także
- Nakręcą lodów, wyślizgają się, a z takiego szeregowego pracownika jak on, zrobią kozła ofiarnego - wspomina rozmowę z synem sprzed lat. Dodaje, że ten się uparł i przeniósł do CBA. Ojciec agenta Tomka mówi teraz, że życie pokazało, kto miał rację.
Oskarża też byłych przełożonych syna o "manipulowanie młodym człowiekiem", a jako dowód wskazuje słynną fotografię Tomasza Kaczmarka z walizką pieniędzy.
Agent Tomek w areszcie. Obawy rodziny
Komentując zatrzymanie syna, stwierdza również, że - w jego ocenie - prokuratura w Białymstoku jest sterowana przez PiS. Obawia się o życie Tomasza, bo "w więzieniach dzieją się różne rzeczy" i "nie każdy wychodzi z nich cały i zdrowy".
Zarówno ojciec jak i matka byłego agenta CBA jego kłopoty bardzo przeżywają przez co pogorszyło się ich zdrowie. Mężczyzna w ubiegłym roku przeszedł rozległy zawał. - Lekarze mówili, że cudem przeżyłem. Żona też jest bardzo nerwowa, ciągle płacze - powiedział "Faktowi" Krzysztof Kaczmarek.
Źródło: "Fakt"
Masz newsa, zdjęcie lub film? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl