Ograniczenie prędkości w Irlandii już w km/godz.
Irlandia robi kolejny krok na drodze ku pełnemu systemowi metrycznemu i wprowadza znaki ograniczenia prędkości w kilometrach, zamiast - jak było dotychczas - w milach na godzinę.
Ma to ujednolicić oznakowanie irlandzkich dróg i pomóc kierowcom, zwłaszcza zagranicznym. Często nie mieli oni pojęcia, że ograniczenie prędkości określano w milach na godzinę, zaś odległości do miast - najczęściej w kilometrach.
Jest z tym spore zamieszanie, bo wielu kierowców nie do końca wie, czy zmiana oznacza obniżenie, czy podwyższenie limitu prędkości. W nowym systemie będzie się tym trudniej połapać, że większość jeżdżących po Irlandii samochodów wyposażona jest w prędkościomierze w milach na godzinę.
Reforma spowoduje, że nieco szybciej będzie można jeździć na autostradach (do 120 km/godz.). Na większości dróg jednak kierowcy powinni zdjąć nogę z gazu, bowiem zamiast 60 mil/godz. (ok. 97 km/godz.) będzie można jeździć tylko 80 km/godz.
Część kierowców potraktowała to poważnie i na swoich prędkościomierzach zaznaczyła pisakiem nowe ograniczenia - dla autostrad, dróg krajowych i miast. Ale większość zamierza jeździć tak, jak wcześniej, czyli na ile warunki na drodze pozwolą.
Operacja ma także swój wymiar logistyczny - na 96 tys. kilometrów dróg trzeba było ustawić prawie 60 tys. nowych znaków z ograniczeniem prędkości. Przy okazji zrezygnowano z czarnego pasa na białym tle, który oznaczał "ogólne ograniczenie prędkości" do 60 mil/godz. Teraz napisano wyraźnie, ile to ma być, o czym część kierowców dowie się zapewne po raz pierwszy.