Pożar ogromnej hali. Wojewoda i straż przekazują szczegóły

Wojewoda kujawsko-pomorski Michał Sztybel poinformował, że dogaszanie hali produkcyjno-magazynowej w Bydgoszczy potrwa wiele godzin. Przyczynę pożaru wyjaśni policyjne dochodzenie. W kulminacyjnym momencie akcji brało udział 57 zastępów straży pożarnej.

"Ogniem zajęta była część ogromnej hali". Wciąż trwa dogaszanie
"Ogniem zajęta była część ogromnej hali". Wciąż trwa dogaszanie
Źródło zdjęć: © PSP
Sara Bounaoui

W Bydgoszczy doszło w niedzielę do pożaru hali produkcyjno-magazynowej, który objął 2 tys. m kw. z 8 tys. m kw. całkowitej powierzchni obiektu. Wojewoda kujawsko-pomorski Michał Sztybel poinformował w niedzielę wieczorem, że dogaszanie potrwa wiele godzin.

"W chwili obecnej trwa dogaszanie pożaru. Prace strażaków potrwają jeszcze wiele godzin. Potwierdzam, że rannych i ofiar nie ma. Pożar zamknął się w strefie pomiędzy ścianami oddzielenia pożarowego. Ogniem zajęta była część ogromnej hali. Spłonęło prawie 2000 m kw., a 6000 m kw. udało się uratować" - poinformował w komunikacie wojewoda.

Po godzinie 7 rano w poniedziałek na miejscu ciągle trwa walka z żywiołem. W rozmowie z Wirtualną Polską stanowisko kierowania Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Bydgoszczy przekazało, że na miejscu przebywa aktualnie 16 jednostek. - Akcja ciągle trwa - usłyszeliśmy.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Jechał wprost na pieszego. Nagranie pogrążyło kierowcę

200 strażaków w akcji gaśniczej

W kulminacyjnym momencie pożar gasiło 57 zastępów straży pożarnej, co oznacza zaangażowanie ok. 200 strażaków z jednostek PSP i OSP.

"W związku z pożarem inspektorzy Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Bydgoszczy zakończyli działania zmierzające do oceny wpływu zaistniałego zdarzenia na środowisko. Ustalono, że spaleniu uległy głównie papier i tektura, a pożar gaszony był bez użycia środków chemicznych. Wykonano również badania powietrza w okolicy pożaru sprzętem do szybkiej analizy zanieczyszczeń. Wykonane badania w odległości ok. 6 km od miejsca pożaru nie wykazały obecności w powietrzu niebezpiecznych dla ludzi substancji" - przekazał wojewoda Sztybel.

Przyczynę pożaru zbada policja w ramach swojego dochodzenia. Na szczęście, jak potwierdzono, nie ma ofiar ani rannych. Pożar ograniczył się do strefy pomiędzy ścianami oddzielenia pożarowego, co pozwoliło uratować znaczną część hali.

Wojewoda Sztybel podkreślił, że sytuacja jest pod kontrolą, a dalsze działania będą prowadzone w celu pełnego wyjaśnienia przyczyn pożaru.

Źródło: WP Wiadomości / Facebook / PAP

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (41)