PolskaOfiary kataklizmu z 10 mln zł dostały tylko milion

Ofiary kataklizmu z 10 mln zł dostały tylko milion

Po siedmiu miesiącach od kataklizmu, który spustoszył pięć gmin pod Częstochową, z 10 mln zł (po 5 mln od PZUSA i PZU Życie) przeznaczonych na pomoc dla poszkodowanych, wydano tylko milion - alarmuje "Polska Dziennik Zachodni".

O biurokratycznej kołomyi mówi ks. Stanisław Iłczyk, dyrektor Caritas Archidiecezji Częstochowskiej, która pośredniczy w przekazywaniu stosownych dokumentów od poszkodowanych. Mieszkańcy Skrzydlowa, Adamowa czy Hub musieli wypełnić obszerne wnioski o udzielenie wsparcia finansowego, które potem były kilkakrotnie weryfikowane przez PZU, specjalną komisję i jeszcze wynajętego audytora. Wszystko po to, by sprawdzić, czy ktoś nie próbuje wyłudzić pieniędzy.

Wniosków wpłynęło ponad tysiąc, natomiast przez pierwszy miesiąc działania tego skomplikowanego systemu załatwiono niewiele ponad pięćdziesiąt. Najwięcej czasu pochłania krążenie dokumentów między Częstochową i Warszawą, bo jak na złość audytor urzęduje w stolicy - wyjaśnia ks. Iłczyk.

Częstochowska Caritas już na samym początku akcji zwróciła się do PZU o uproszczenie systemu, choćby przez ulokowanie audytora na miejscu w Częstochowie. Bez skutku. Gmina usłyszała w PZU, że niemożliwe jest też oddelegowanie firmy audytorskiej do Częstochowy. (PAP)

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)