Odwołany Ryszard Czarnecki wróci do PE? Może się odwołać
Ryszard Czarnecki poniósł konsekwencje swoich słów. Za porównanie Róży Thun do "szmalcownika" stracił stanowisko w Parlamencie Europejskim. Eurodeputowany Karol Karski twierdzi jednak, że nie wszystko stracone i jego kolega z PE nie powinien się poddać.
07.02.2018 | aktual.: 28.03.2022 10:35
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Po Czarneckim został wakat w PE. Polityk PiS Karol Karski podkreślił jednak, że nie ma jeszcze na ten temat rozmów. Zapytany w RMF FM o to, czy może on sam zostanie nowym wiceszefem Parlamentu Europejskiego, odpowiedział, że "na razie nie jest to rozważane".
Dlaczego? - Póki co mamy wątpliwości co do skuteczności prawnej odwołania Ryszarda Czarneckiego - podkreślił. Jednocześnie przyznał, że w sprawie można coś jeszcze zrobić. - Na pewno powinien się odwołać od tej decyzji, może zostać uchylona przez Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej.
Dopiero po decyzji TK, będzie można myśleć o ewentualnym kandydacie na jego miejsce.
Karski zaznaczył też, że instytucje unijne nie powinny "wchodzić w wewnętrzne sprawy Polski". - Gdyby nie nocna zmiana interpretacji regulaminu Parlamentu Europejskiego, Ryszard Czarnecki nadal byłby wiceprzewodniczącym Parlamentu Europejskiego, zabrakłoby dwóch głosów do jego odwołania - dodał.
Źródło: RMF FM