Odwet Izraela. Zaatakował terrorystów w Libanie
W poniedziałek nad ranem izraelskie lotnictwo zaatakowało dwie zlokalizowane w Libanie komórki Hezbollahu. Ich zadaniem był ostrzał Izraela pociskami przeciwpancernymi i rakietowymi. Miał zginąć jeden z bojowników, jednak Hezbollah nie podaje więcej szczegółów.
Narodowa Agencja Informacyjna Libanu (NNA) potwierdziła, że doszło do ataku ze strony Izraela. Źródła związane z Hezbollahem potwierdziły te informacje, choć nie podały wielu szczegółów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Mamy trzy regiony, które już nie są najbiedniejsze". Znaczenie polityki spójności w Polsce
Z ich relacji wynika, że w wyniku ataku zginął jeden z bojowników Hezbollahu. Informacje te zostały przekazane przez agencję Reutera.
Siły Obronne Izraela (IDF) poinformowały, że jedna z zaatakowanych przez nich komórek znajdowała się w odległości 13 km od miejscowości Aitaroun. Druga natomiast była zlokalizowana na terenie o spornym statusie, znanym jako Sheba Farms.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Stanowcze słowa izraelskiego ministra. Mówi o "ostatniej operacji"
Wymiana ognia z terrorystami w Libanie
Od 7 października obserwujemy sporadyczną wymianę ognia między IDF a Hezbollahem, organizacją terrorystyczną wspieraną przez Iran, która prowadzi swoje działania z terytorium Libanu.
Do tej pory, w wyniku tych starć, po stronie izraelskiej zginęło co najmniej pięciu żołnierzy oraz jedna osoba cywilna. Po stronie libańskiej straty wynoszą 11 terrorystów i czterech cywilów.
Po ataku przeprowadzonym przez Hamas Izrael podjął decyzję o ewakuacji 42 osiedli. Wszystkie z nich znajdują się w odległości nie większej niż 2 km od granicy z Libanem.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Alarmujące doniesienia. Kolejny atak IDF w pobliżu szpitali?
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski