Trwa ładowanie...
d3h5qvr
papież
28-03-2005 03:55

Odwaga, wiara i cierpienie Jana Pawła II

Ze wszystkich mszy rezurekcyjnych
odprawionych na placu św. Piotra w ciągu wieków nie było podobnej
do tej, której byliśmy świadkami wczoraj - pisze londyński "The
Times".

d3h5qvr
d3h5qvr

Msza zdominowana była przez człowieka, który brał w niej formalnie udział zaledwie przez kilka minut, ale którego obecność, lub w istocie jej brak, był istotą tego zebrania wiernych. Kiedy Jan Paweł II pojawił się w końcu w oknie swojego prywatnego apartamentu, jego odwaga, determinacja a także widoczne cierpienie były czymś oczywistym.

Oddychał z wysiłkiem, próbował wydobyć z siebie coś więcej niż szept do mikrofonu i widać było, że najmniejszy ruch rąk przychodzi mu z trudem. Była to msza ciała i krwi Chrystusa, ale także łez w oczach wielu wiernych nad schorowanym, ale heroicznym najwyższym kapłanem.

Wymowa tego wydarzenia stawała się jeszcze ostrzejsza przez pamięć o nietypowej sile, którą ten papież niegdyś demonstrował. Widok człowieka o takiej energii, który podróżował do wszystkich zakątków świata, w takim stanie jest szczególnie przygnębiający.

To, że papież, który niegdyś mówił w imieniu milionów uciskanych, a w Europie wschodniej był katalizatorem jej wyzwolenia, nie jest obecnie w stanie wypowiedzieć zdania w swym własnym imieniu jest okrutną i palącą ironią - podkreśla "The Times".

d3h5qvr
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3h5qvr
Więcej tematów